piątek, 29 marca, 2024

Czy Poznań jest zakorkowany najbardziej w Polsce czy nie?

Jesienią 2021 roku sporo zamieszania narobił w mieście raport “Global Traffic Scorecard” w ramach inicjatywy Inrix, według którego jest najbardziej zakorkowanym miastem w Polsce, a na świecie zajmuje 21. miejsce.

Ocena raportu wywołała ogólnomiejską dyskusję na temat poziomu zakorkowania miasta – a radny Andrzej Rataj postanowił przy tej okazji zadać kilka pytań włodarzom Poznania. W interpelacji do prezydenta Jacka Jaśkowiaka zapytał, czy autorzy raportu zwrócili się o udostępnienie danych na temat mobilności i ruchu pojazdów do władz miasta i czy wyniki raportu są zbieżne z wnioskami miejskich jednostek zajmujących się natężeniem ruchu – czy też miejskie jednostki oceniają problem zakorkowania Poznania całkiem inaczej.

Nie znamy metodologii badań

Na pytania radnego odpowiedział Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania. Wyjaśnił, że miasto nie przekazywało firmie Inrix, autorowi raportu “Global Traffic Scorecard” żadnych informacji na temat mobilności i ruchu pojazdów, a w samym raporcie podała, że do analiz zostały wykorzystane zanonimizowane dane z różnych mobilnych źródeł informacji, w tym pojazdów i urządzeń nawigacyjnych.

“Nie jest znana dokładna metodologia badań Inrix, ani np. okres, w którym były prowadzone pomiary” – zwraca uwagę Mariusz Wiśniewski. – “Jednak dane Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu wskazują, że w minionym roku największe wahania ruchu wynosiły maksymalnie kilkanaście procent, czyli były znacząco mniejsze niż według raportu”.

2021 to był rok remontów

Wpływ na tak różne wyniki mogło mieć również to, że dane raportu obejmowały także dojazdy do Poznania, a one, przez ładnych kilka miesięcy 2021 roku, były delikatnie mówiąc trudne ze względu na remont drogi ekspresowej S11 i liczne remonty na trasach wjazdowych już w samym Poznaniu.

“Chciałbym również zauważyć, że kulminacja największych prac związanych z przebudową i remontami układu komunikacyjnego w Poznaniu przypadła właśnie na 2021 r.” – informuje zastępca prezydenta. – “Inwestycje na Naramowicach, rondzie Rataje, wiaduktach w ciągu ul. Gołężyckiej i Kurlandzkiej, czy związane z kolejnymi etapami realizacji Programu Centrum miały wpływ na czas przemieszczania się kierowców przez miasto. Większość najbardziej uciążliwych prac została już zakończona lub nastąpi to w najbliższych miesiącach. Przy czym według raportu średnia prędkość na „ostatniej mili” podczas dojazdów do centrum nie odbiega od analogicznych danych z większości innych dużych miast”.

W innych rankingach wypadamy lepiej

Zastępca prezydenta zwrócił też uwagę, że w innych rankingach za ten sam czas Poznań został oceniony lepiej.
“Przykładowo według danych TomTom za 2020 r. w Poznaniu zanotowano największy roczny spadek zatłoczenia w porównaniu z innymi polskimi miastami” – zauważa zastępca prezydenta. – “A w zestawieniu portalu oponeo.pl, przygotowanym we współpracy z firmą Yanosik.pl1, Poznań znalazł się na podium polskich miast najbardziej przyjaznych kierowcom (m.in. z uwagi na wysoką średnią prędkość uzyskiwaną przez kierowców i stosunkowo niewielką ilość kolizji drogowych)”.

To wszystko sprawia, że – zdaniem zastępcy prezydenta – do wyników różnych raportów trzeba odchodzić z dużą dozą ostrożności, zwłaszcza gdy nie zna się metodologii badań. Jednak bez względu na to dane zawarte w raporcie są brane pod uwagę przez miejskich urzędników.
“Służby miejskie jednak wnikliwie analizują wszelkie tego typu rankingi” – zapewnił zastępca prezydenta – “traktując je jako cenne wskazówki przy realizacji inwestycji drogowych”.

fot. archiwum
Strona głównaPoznańCzy Poznań jest zakorkowany najbardziej w Polsce czy nie?