Pojawił takiej ustawy został złożony do Rady Dialogu Społecznego. Jednak projekt zakłada zniesienie zakazu handlu w niedzielę tylko na czas określony – do końca pandemii.
Jak informuje “Głos Wielkopolski” za projektem opowiadają się właściciele galerii handlowych, gdzie poziom sprzedaży, jak szacują, jeszcze przez co najmniej kilka miesięcy nie wróci do poziomu sprzed pandemii, nie mówiąc o odrobieniu strat. Ich zdaniem przywrócenie handlu w niedzielę mogłoby obowiązywać w czasie pandemii i pół roku po jej zakończeniu.
Handlowcy nie widzą tu zagrożenia bezpieczeństwa, wręcz przeciwnie: zakupy rozłożyłyby się na siedem, a nie na sześć dni, co oznacza mniejsze napełnienie galerii. Inicjatywa pomogłaby także ochronić miejsca pracy i zwiększyłaby obroty, co z kolei przełożyłoby się na wyższe dochody – i wpływy z podatków.
Zdecydowanie przeciwni projektowi są natomiast członkowie NSZZ Solidarność. Ich zdaniem obroty i zyski galerii handlowych rosną wystarczająco szybko, więc bez handlu w niedziele branża wystarczająco szybko wróci do normalnego poziomu sprzedaży. A sytuacja w handlu jest i tak lepsza, niż zakładały prognozy – spadek obrotów w czerwcu zgodnie z przewidywaniami analityków miał wynieść 10 proc., a wyniósł zaledwie 1,3 proc. problemem dla handlujących w galeriach jest nie spadek obrotów, ale zbyt wysokie czynsze za lokalach, jakich żądają właściciele galerii handlowych.
Co na to rząd – jeszcze nie wiadomo. Jednak jeszcze miesiąc temu, wicepremier Jadwiga Emilewicz zapewniała, że rząd nie planuje zniesienia zakazu handlu w niedzielę, nawet na czas pandemii.
el
