Marek Kuczera, naukowiec z Uniwersytetu Karola w Pradze, ostrzega, że “bestia ze wschodu” może powrócić, a temperatury w Polsce spaść do nawet -30 stopni.
Jak informuje Wirtualna Polska, naukowiec szanse na powrót “bestii” ocenia na 50 proc. i uważa, że może do tego dojść na przełomie stycznia oraz lutego.
Dlaczego tylko na 50 proc.? Bo co prawda nie ma wątpliwości, że syberyjski mróz uderzy w tym terminie w Europę – ale nie wiadomo, czy dotrze aż do Polski. Na pewno na ekstremalne mrozy powinni się przygotować Skandynawowie, Białorusini i Rosjanie. A czy Polacy? To będzie wiadomo za kilka dni.
Warto jednak ostrzeżenia naukowca z Pragi potraktować poważnie, bo jego zapowiedź nadejścia pierwszej fali mrozów i jej termin sprawdziły się co do joty.