Sprawdzanie zgód TCF
poniedziałek, 6 maja, 2024

Blaski i cienie Świętego Marcina. Kiedy skończą się remonty?

Powstał – jako osada – około XI wieku. Później był drogą prowadzącą do fortyfikacji, wielkomiejską ulicą Dzielnicy Cesarskiej, centrum neonów w latach 60. – a teraz przechodzi chyba najcięższe próby w historii: remonty Programu Centrum, które trwają od 2017 roku.

Święty Marcin jako osada zaczął się od kościoła – tego, który do dziś stoi przy ulicy i którego patronem jest oczywiście Święty Marcin. To jeden z najstarszych kościołów w mieście – zbudowano go w XI lub w XII wieku i to wokół niego powstała osada rzemieślników z przyszłą główną ulicą całego Poznania.

Od przedmieścia do Dzielnicy Cesarskiej

Przez całe stulecia ulica była najpierw drogą wyjazdową z miasta, a później przedmieściem Święty Marcin. Później, w 1797 roku, gdy przedmieście włączono do miasta i cały otoczono fortyfikacjami, stała się drogą dojazdową do Bramy Berlińskiej. Swój podmiejski charakter straciła dopiero na początku XX wieku, gdy na miejscu dawnych fortyfikacji zaczęto budować reprezentacyjną Dzielnicę Cesarską, zwaną też Zamkową, której osią i główną arterią komunikacyjną stał się właśnie Święty Marcin.

Symbolicznym początkiem przemian była rozbiórka Bramy Berlińskiej w 1901 r., a później zaczęły powstawać tu reprezentacyjne budowle – już wcześniej na rogu Kościuszki wybudowano budynek Królewskiej Intendentury V Korpusu Armijnego i zniwelowano od wschodu Górę Świętomarcińską, na której stał kościół, a w 1893 roku Święty Marcin jako pierwsza ulica w Poznaniu otrzymał asfaltową nawierzchnię. Na początku nowego, XX, wieku powstały reprezentacyjne budynki: Zamek Cesarski wraz z jego ogrodem i dodatkowymi zabudowaniami, Teatr Wielki (wzorowany na Villi Rotonda w Vicenzy), budynek Niemieckiego Banku Listów Zastawnych (późniejsze ZETO), budynek dawnej Komisji Kolonizacyjnej (dziś Collegium Maius), Akademia Królewska (dziś Collegium Minus), Dom Ewangelicki (dziś Akademia Muzyczna), Bank Spółek Raiffeisena (dziś Collegium Iuridicum), budynek Ziemstwa Kredytowego i Dyrekcji Poczty, między dzisiejszą al. Niepodległości a ul. Kościuszki, mieszczące dziś dyrekcję poczty i bank pocztowy, pomieszczenia Uniwersytetu Ekonomicznego i Filharmonii Poznańskiej. Całość została wzbogacona o plac i park, którym dziś patronuje Adam Mickiewicz.

Reprezentacyjna ulica, neony i Alfy

Z ustaloną pozycją głównej i reprezentacyjnej ulicy miasta Święty Marcin kwitł i rozwijał się, czemu sprzyjało także dogodne położenie w pobliżu dworca kolejowego i terenów targowych. Przez całe lata wystawcy i goście targowi wychodzili po zakończeniu pracy, by – idąc Świętym Marcinem, który w czasach słusznie minionego ustroju nosił nazwę Armii Czerwonej – dojść do Starego Rynku, do któregoś z mieszczących się tam lokali albo zatrzymać się po drodze właśnie na Świętym Marcinie.

Wiedząc, że to główna, a często i jedyna ulica, którą poznają w stolicy Wielkopolski goście z Zachodu, władze dbały o jej reprezentacyjny wygląd. Zresztą miało to miejsce także i wcześniej: w dwudziestoleciu międzywojennym to właśnie na Świętym Marcinie stanęła… wieża Eiffla, a właściwie konstrukcja reklamowa w takim kształcie, tu wybudowano też budzący kontrowersje do dziś Pomnik Wdzięczności, tutaj stanął także słynny zegar meteorologiczny. Po wojnie, w roku 1960, swojego pomnika właśnie tutaj doczekał się Adam Mickiewicz, a w 1981 roku po sąsiedzku postawiono Krzyże, czyli pomnik Ofiar Czerwca 1956.

Ale trzeba przyznać, że ogółem starania o nadanie ulicy wielkomiejskiego charakteru dawały, delikatnie mówiąc, różne efekty, bez względu na epokę, w której się to działo. Ozdobienie ulicy licznymi neonami wzbudzało powszechny zachwyt i do dziś co starsi poznaniacy wspominają je z rozrzewnieniem. Zachowane zdjęcia potwierdzają to, że nie przesadzają z zachwytami i że warto starać się o przywrócenie neonów na Świętym Marcinie, jak to obecnie robią władze miasta.

Niestety, już wyburzenie części zabudowy ulicy, na odcinku od Ratajczaka do Gwarnej i postawienie na miejscu dawnych zamożnych kamienic wieżowców Alf w latach 1965-75 budzi co najmniej mieszane uczucia – ta część zabudowy ulicy okropnie “gryzie się” z resztą, której ówczesne władze już nie zdążyły wyburzyć, bo im zabrakło pieniędzy. Widać wyraźnie niedokończenie koncepcji, niespójność zabudowy, co z kolei powoduje wrażenie bałaganu i bylejakości, no i stwarza duże problemy urbanistyczne oraz komunikacyjne.

Projekt Centrum

Trwający obecnie od 2017 roku remont ulicy Święty Marcin w ramach Projektu Centrum, za który odpowiada miejska spółka Poznańskie Inwestycje Miejskie, ma zmienić i poprawić sytuację, a także walory urbanistyczne i architektoniczne Świętego Marcina. Pierwszy odcinek po remoncie, między Ratajczaka a Gwarną, został otwarty w marcu 2019 roku i wzbudził wiele emocji: nowa nawierzchnia została ochrzczona “najdłuższą wycieraczką nowoczesnej Europy” (to aluzja do doskonałego serialu “Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy”, który pokazywał walkę poznaniaków z zaborcą trwającą całe dziesięciolecia i odbywającą się głównie na poziomie ekonomicznym). Szybko też okazało się, że wiele elementów wymaga naprawy i wymiany jeszcze w ramach gwarancji.

Nie można jednak zaprzeczyć, że przebudowa wprowadziła więcej zieleni na tę ulicę, w tym drzewa, uspokoiła ruch, dzięki czemu przestało tu dochodzić do groźnych wypadków – wcześniej kierowcy na czteropasmowych odcinku chętnie się rozpędzali – choć z prawidłowym parkowaniem nadal jest tam problem. Przebudowane zostało także torowisko tramwajowe i doszedł nowy przystanek, bardzo tu potrzebny.

Tomasz Dworek, radny osiedla Stare Miasto, zwrócił też uwagę, że “Magistrat nie ma pomysłu na zaplecze Alf, a może to być ważny element działań rewitalizacyjnych, traktowany jako alternatywna kulturalno – społeczna przestrzeń albo ważny ciąg komunikacyjny. Swój charakter zmieniają wysokościowce, kiedyś sklepy i biura, dziś hotel i w przyszłości mieszkania na wynajem (także krótkoterminowy), a to związane jest ze znacznym zwiększeniem obsługi budynków. A skoro Święty Marcin jest strefą pieszych, to którędy do Alf będą dostawiali się mieszkańcy, goście czy obsługa?” – pyta radny, przyznając, że tu jednak mogą stać na przeszkodzie kwestie własnościowe, bo właścicieli jest tam kilku.

W listopadzie 2021 roku rozpoczęła się przebudowa ulicy na odcinku od skrzyżowania z ulicą Gwarną do Mostu Uniwersyteckiego i wyłączenie z ruchu torowiska tramwajowego – w maju 2023 roku tramwaje wróciły na ten odcinek i obecnie jeżdżą wahadłowo do Al. Marcinkowskiego. Całość prac na Świętym Marcinie ma się ostatecznie zakończyć w trzecim kwartale tego roku – czy to się uda, czas pokaże. Ta inwestycja zaliczyła już kilka poślizgów.

Ale ostatecznie, miejmy nadzieję, ulica będzie wyglądała tak, jak zapewniał w rozmowie z telewizją WTK prezydent Jacek Jaśkowiak – i jak zapewniała w zapowiedzi programu w 2017 roku spółka PIM: “Projekt Centrum to największa inwestycja rewitalizacyjna Poznania, zakładająca modernizację wielu elementów infrastruktury śródmieścia: ulic, chodników, torowisk tramwajowych a także budowę nowej linii tramwajowej. Inwestycja podzielona została na 2 etapy: CENTRUM I i CENTRUM II a każdy z etapów na zakresy, co pozwala dobrze zaplanować inwestycję w czasie.

Ul. św. Marcin to jedna z najważniejszych ulic centrum Poznania. Łączy okolice dworca PKP, tereny Międzynarodowych Targów Poznańskich ze Starym Rynkiem. To tu rozpocznie się przebudowa w ramach Projektu CENTRUM. Św. Marcin Przez lata był ważnym ciągiem komunikacyjnym, miejscem handlu, usług i kultury. W ostatnich kilkunastu latach miejsce to straciło swoją świetność. Jesteśmy przekonani, że rewitalizacja ulicy pozwoli przywrócić jej reprezentacyjny charakter i sprawi, że poznaniacy będą bywać tu często”.

Strona głównaPoznańBlaski i cienie Świętego Marcina. Kiedy skończą się remonty?