Z centrum Poznania, zgodnie z decyzją Miejskiego Konserwatora Zabytków, znikają automaty paczkowe. Ale pracownicy firm kurierskich ostrzegają, że w zamian przybędzie samochodów dowożących paczki. Nawet 500 dziennie!
Sprawa likwidacji automatów paczkowych wciąż budzi emocje – przypomnijmy, że Miejski Konserwator Zabytków wydał nakaz likwidacji 58 automatów w centrum Poznania, bo wszystkie stały bez zgody MKZ, która jest w zabytkowych dzielnicach obowiązkowa. MKZ nałożył też kary 107 500 zł na InPost oraz 37 500 zł na Allegro za złamanie przepisów.
– Nie jesteśmy przeciwnikami automatów paczkowych – mówił na początku lutego Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania. – Urządzenia tego typu posiadają wiele zalet i są współcześnie nieodłączną częścią miejskiego krajobrazu, a także dużą wygodą dla mieszkańców. Muszą one jednak być lokalizowane w sposób przemyślany, tak, aby nie zakłócały dostępu do komunikacji pieszej i drogowej, z uwagą na bezpieczeństwo, estetykę, a przede wszystkim z poszanowaniem przepisów, które jasno wskazują, że ustawianie automatów znajdujących się w strefie ochrony konserwatorskiej wymaga uzyskania odpowiedniej zgody.
Obu firmom decyzja MKZ i zdecydowane stanowisko władz Poznania bardzo się nie spodobało. Obie też odwołały się od decyzji o karze – ale automaty musiały zdemontować, bo nie ma prawnie takiej możliwości, by urządzenie zostawić i starać się o jego legalizację w danym miejscu.
Teraz jednak – jak poinformowało Radio Poznań – InPost straszy, że skoro Poznań nie chce automatów, to będzie musiał się przygotować na co najmniej 500 dodatkowych samochodów kurierskich, które dziennie będą wjeżdżać do miasta. Jak powiedział rozgłośni Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy InPostu, samochody będą musiały zastąpić automaty paczkowe, bo po ich likwidacji w centrum poznaniacy będą mieli do tych urządzeń, które pozostały, po prostu za daleko. Według wyliczeń InPostu jeden Paczkomat zastępuje aż 12 samochodów kurierskich, więc łatwo można sobie policzyć, o ile ich więcej będzie musiało wjechać do centrum Poznania.
W zakorkowanym i remontowanym Poznaniu każdy samochód więcej oznacza też większe i dłuższe korki, więc problem może rzeczywiście dać się we znaki poznaniakom.
