45-letni mężczyzna wybrał się z przyjaciółmi na wycieczkę rowerową. I to własnie podczas niej został napadnięty, okradziony i pobity. Przebywa w ciężkim stanie w szpitalu.
Do zdarzenia doszło 23 kwietnia. Czterej koledzy wybrali się na przejażdżkę rowerową w okolicach Złotowa. Ale przy jeziorze Zamza rozstali się. 45-latek stwierdził, że wróci do domu trudniejszą trasą niż ta, którą wybrali jego koledzy. Umówili się, że spotkają się po powrocie przed jego domem.
Jednak mężczyzna na miejsce spotkania nie dotarł, a gdy oczekiwanie się przedłużało, koledzy pojechali go szukać. Znaleźli go dzięki połączeniom na jego telefon nieprzytomnego, pobitego, w miejscowości Płosków. I to tam został napadnięty, jak ustaliła policja.
Okazało się, że przy wiacie rekreacyjnej w Płoskowie odbywała się impreza kilku młodych osób. I to dwaj z nich napadli przejeżdżającego obok rowerzystę, jak ustalili policjanci dzięki zeznaniom pobitego.
“Dwaj nastolatkowie tak skatowali przejeżdżającego rowerzystę, że trafił do szpitala w ciężkim stanie. Ukradli mu zegarek. Policjanci zatrzymali napastników. 19-latek trafił do aresztu, a 16-latek do dyspozycji sądu rodzinnego” – poinformował w mediach społecznościowych Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
19-latek usłyszał zarzut pobicia z ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu oraz kradzieży z użyciem przemocy i grozi mu 12 lat więzienia. Sąd przychylił się do wniosku zatrzymania go na trzy miesiące w areszcie. 16-latek stanie przed Sądem Rodzinnym i Nieletnich w Złotowie.
