Śledztwo w sprawie nocnego zabójstwa 86-letniej mieszkanki osiedla Jagiellońskiego w Poznaniu nadal trwa. Policja zabezpiecza ślady i przesłuchuje świadków. Na jaw wychodzą kolejne fakty.
Ofiara była uważana za osobę spokojną, miłą i zadbaną. Poruszała się z pomocą balkonika, codziennie przychodziła też do niej córka, by pomóc i razem z nią wyjść na spacer. Starsza pani była wdową i mieszkała samotnie – jej mąż zmarł jakiś czas temu.
Policję do mieszkania seniorki wezwali sąsiedzi, którzy w nocy usłyszeli niepokojące hałasy, a nawet płacz, choć trwał on krótko. Gdy policjanci weszli do mieszkania, zastali kobietę z raną ciętą szyi i wybitą szybę w drzwiach balkonowych, a w całym mieszkaniu bałagan, jakby ktoś czegoś szukał. Nie wiadomo jednak, czy cokolwiek zginęło – na tę informację trzeba będzie jeszcze poczekać, aż zostanie sprawdzona zawartość mieszkania. Policjanci także na tym etapie dochodzenia nie chcą potwierdzić wersji o kradzieży.
Policja nie udziela zbyt wielu informacji o sprawie ze względu na dobro śledztwa, ale jak powiedziała Głosowi Wielkopolskiemu mł. asp. Marta Mróz z biura prasowego poznańskiej policji, obrażenia ofiary wskazywały na zabójstwo. Rany prawdopodobnie zostały zadane nożem, ale to będzie wiadomo na pewno dopiero po sekcji zwłok.
Na miejscu pracowały psy tropiące ze swoimi przewodnikami, ale straciły trop po około 200 metrach od domu ofiary. Funkcjonariusze zabezpieczali ślady przy balkonie, co potwierdzałoby wersję, że sprawca wszedł i wyszedł właśnie przez balkon, w którym wybił szybę. Mieszkanie mieści się na parterze, więc nie było to zbyt trudne.
Policjanci nadal przesłuchują świadków i przeglądają nagrania z kamer monitoringu w tym rejonie osiedla – nie jest to łatwe zadanie, ponieważ muszą dotrzeć do różnych operatorów i właścicieli kamer umieszczonych w okolicy.
