Czteromiesięczne śledztwo w sprawie martwego psa zakończyło się postawieniem zarzutów dwóm osobom: kobiecie i mężczyźnie, mieszkańcom gminy Witkowo. Są podejrzani o zabicie psa i wyrzucenie go z samochodu przy ul. Wyszyńskiego w Trzemesznie.
Jak informuje portal “trzemeszno24”, w marcu tego roku przy ulicy Wyszyńskiego znaleziono martwego psa. Zwierzę miało smycz ciasno zawiniętą wokół szyi, było w worku i wszystko wskazywało na to, że zostało wyrzucone z samochodu.
Znalazca psa, członek nieformalnej grupy “Włóczykije – Tropiciele Trzemeszno”, zgłosił sprawę policji, bo jego zdaniem wszystko wskazywało na to, że zwierzę zostało zabite, a wcześniej było męczone. Jednak ustalenia policji nie potwierdziły tego – i wtedy w sprawę włączyło się Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Gnieźnie, Grupa Interwencyjna Mogilno, które zwróciło się o dodatkową ekspertyzę przyczyny śmierci psa do Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Bydgoszczy. Odpowiedź, jaką otrzymało, była jednoznaczna – zwierzę nie zmarło śmiercią naturalną, ale zostało zabite.
W związku z tym zarzut uśmiercenia psa i wyrzucenia go z samochodu usłyszały dwie osoby: kobieta i mężczyzna, mieszkający w gminie Witkowo. Podejrzani nie przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia.
