Do tego terminu nie będą też działać żłobki i przedszkola. Odbędą się natomiast matury, a także egzaminy dla uczniów ósmej klasy i egzaminy na kwalifikacje zawodowe.
Jak powiedział Dariusz Piontkowski, minister edukacji narodowej, warunki epidemiologiczne nie pozwalają na otwarcie szkół, żłobków i przedszkoli. Nie byłoby to bezpieczne ani dla podopiecznych – ani dla opiekunów. Jednak ministerstwo pracuje nad formą prowadzenia przez niektóre z placówek działalności opiekuńczej dla tych rodziców, którzy nie mogą zajmować się dziećmi i nie chodzić do pracy kolejny miesiąc z rzędu. Czy okaże się to możliwe – będzie wiadomo za kilka dni.
na razie minister przypomniał, że uczniowie szkół podstawowych, ponadgimnazjalnych i ponadpodstawowych uczą się zdalnie, wszystko wskazuje na to, że uda się też przeprowadzić końce egzaminy w placówkach. 8 czerwca rozpoczną się matury i potrwają do końca miesiąca. Pierwszym egzaminem będzie język polski, matur ustnych w tym roku nie będzie, a uczniowie, którzy nie będą mogli w tym terminie przystąpić do egzaminu, będą mogli to zrobić na początku lipca.Wyniki matur powinny być znane do 11 sierpnia, a poprawki zaplanowano na wrzesień.
W dniach 16-18 czerwca będą się odbywały egzaminy dla ósmoklasistów, a od 22 czerwca – egzaminy potwierdzające klasyfikacje zawodowe. a od 17 sierpnia egzaminy zawodowe dla uczniów szkół policealnych.
Zawieszona jest również działalność wyższych uczelni, w związku z tym, jak powiedział Wojciech Murdzek, minister nauki i szkolnictwa wyższego, przesunięty zostanie też proces rekrutacji na studia, chociaż nadal będzie się odbywał na podstawie wyników egzaminów maturalnych.
Prace badawcze na uczelniach mogą trwać przy zachowaniu zasad ostrożności, do pracy może też wrócić część administracji uczelni. Minister wyraził też nadzieję, że nowy rok akademicki w październiku rozpocznie się już normalnie.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski ocenił z kolei sytuację epidemiologiczną w Polsce i podkreślił odpowiedzialność, jako wykazują się Polacy. Dzięki temu, że podczas Wielkanocy zostali w domach, ministerstwo nie odnotowało dużego wzrostu zachorowań po świętach i mogło ogłosić złagodzenie obowiązujących rygorów. Ministerstwo nadal monitoruje tak aktywność Polaków, jak przypadki zakażeń i w zależności od wyników tego monitoringu będą podejmowane kolejne decyzje.
Zastrzegł też, że ogłoszone terminy jeszcze mogą się zmienić, mimo środków ostrożności, jakie będą podczas nich zastosowane.
– Wszystkie te prognozy będą zależeć również od tego, czy będziemy nosili maseczki i zachowywali dystans społeczny – podkreślił. – Zachowanie Polaków dziś pozwoli nam na wprowadzenie kolejnych etapów otwierania gospodarki, jeśli wszyscy będziemy się zachowywali odpowiedzialnie i rozsądnie.
el
