Sylwia Spurek, europosłanka z Wielkopolski, kolejny raz wywołała kontrowersje na jednym z portali społecznościowych. Tym razem poszło o parytety.
– Miałam sen. PKW publikuje listy opozycji do Sejmu, a tam i na jedynkach i na listach jest parytet płci i „suwak”; kobiety otrzymały 50% miejsc gwarantujących mandat; w 50% kluczowych okręgów senackich startują kobiety. Niemożliwe!? – napisała na twitterze Spurek.
Miałam sen. PKW publikuje listy opozycji do Sejmu, a tam i na jedynkach i na listach jest parytet płci i „suwak”; kobiety otrzymały 50% miejsc gwarantujących mandat; w 50% kluczowych okręgów senackich startują kobiety. Niemożliwe⁉️ #thefutureisforfeminists #trzymamstronekobiet
— Sylwia Spurek (@SylwiaSpurek) August 13, 2019
Internauci szybko zareagowali dopytując czy europosłanka rzeczywiście chce, żeby o tym kto dochodzi do władzy decydowała płeć, a nie wiedza i umiejętności. Spurek szczególnie mocno “oberwała” od prawicowych publicystów, którzy w mało wyszukany sposób skrytykowali jej pomysł.
Ależ to głupie jest, doprawdy. Proszę bardzo, jeśli to mają byc takie kobiety jak śp Maggie Thatcher, to jak dla mnie może ich być nawet 100% i zaglosuję na nie bez żadnych parytetów i suwaków. Ale jak macie na składzie tylko Kopacz, HGW, Leszczynę, Kloskę, Spurek etc no to sorry https://t.co/gWiQOLNJZY
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) August 13, 2019
To nie pierwszy raz kiedy Sylwia Spurek ma swój moment na twitterze. W lipcu europosłanka Wiosny mocno skrytykowała… menu w Parlamencie Europejskim. Kilka dni później Spurek pisała, że chciałaby ponadpartyjnej zgoda na wpisanie do kodeksu karnego przestępstw z nienawiści wobec LGBT. Ten wpis również spotkał się z krytyką, ze względu na to, że odpowiednie przepisy w kodeksie karnym już się znajdują.