Sprawdzanie zgód TCF
sobota, 4 maja, 2024

Studenci okupują Jowitę. “Dołączają nowe osoby z całej Polski”

Około 50 osób zdecydowało się na podjęcie okupacji DS Jowita. To reakcja na decyzję władz Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza o likwidacji akademika, który wymaga generalnego remontu. Studenci nie zgadzają się na jego zamknięcie.

Wojna o Jowitę trwa od początku kwietnia tego roku – bo wtedy władze UAM poinformowały o zamknięciu akademika. Złożyło się na to kilka przyczyn: budynek nie jest zgodny z obecnymi przepisami budowlanymi i przeciwpożarowymi, a dodatkowo jego stan techniczny nie jest dobry. By go dalej użytkować, konieczny byłby generalny remont, który mógłby kosztować nawet 100 mln zł, a na który uczelnia nie ma pieniędzy. Próbowała je zdobyć, ale ministerstwo wstrzymało granty na cele remontowe, a wśród funduszy unijnych nie ma programów na taki cel jak remont domu studenckiego.

Sprawę komplikuje sytuacja gruntów na których stoi budynek – część należąca do Skarbu Państwa, między akademikiem a stołówką, została sprzedana cypryjskiej spółce, która chce wyburzenia zabudowy na swoim terenie.

Zamknięcie Jowity i oburzenie studentów

Wszystko to spowodowało, że uczelnia podjęła decyzję o zamknięciu akademika – jednak wywołało to ogromne oburzenie społeczności studentów. UAM nie ma wielu akademików, nawet z niedawno ukończonym na Morasku “Meteorem” i zawsze było mniej miejsc niż studentów, którzy chcieliby w nich zamieszkać. Dodatkową kwestią są ceny – Jowita, ze względu na jej stan techniczny, była akademikiem tanim. W innych domach studenckich stawki są wyższe, a nie każdego studenta na to stać. Teraz wiele osób straci tanie lokum, co może im nawet uniemożliwić studia. Studencka Inicjatywa Mieszkaniowa wyliczyła, że problem zbyt wysokich kosztów utrzymania jak na możliwości finansowe dotyczy około 300 studentów.

Przez kilka miesięcy studencki z SIM podejmowali próby rozmów z władzami UAM o zachowaniu Jowity, ale niestety, nie zakończyły się one sukcesem. W lipcu więc wystąpili do Najwyższej Izby Kontroli o zbadanie sprawy Jowity, a konkretnie – czy działania uczelni w tej sprawie były zgodne z prawem. Teraz postanowili rozpocząć strajk okupacyjny budynku. Podkreślają, że okupacja ma charakter pokojowy.

Studenckie postulaty

“Studentki i studenci zdecydowali się na kolejny krok w obronie akademika Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu” – czytamy w komunikacie SIM. – “Po proteście 8.12 wrócili do budynku i rozpoczęli okupację. Mają ze sobą śpiwory i jedzenie. Okupacja jest otwarta, cały czas dołączają nowe osoby z całej Polski. Trwają żywe dyskusje o kwestiach związanych z uniwersytetem i planach na dalsze działania. Pokojowa okupacja ma na celu wyrażenie sprzeciwu wobec decyzji władz UAM w sprawie sprzedaży Jowity, ale również ogólnej polityki zarządzania uniwersytetami w Polsce. Uczestniczki i uczestnicy liczą, że przyciągnie to uwagę mediów i rozpocznie dyskusję o socjalnych problemach studentek i studentów”.

W okupowanym akademiku odbywają się warsztaty i panele dyskusyjne. 9 grudnia o 16.00 odbył się panel o problemach mieszkaniowych z Janem Śpiewakiem, który dołączył do protestujących, a o 18.30 – demonstracja przed budynkiem, połączona z wieszaniem baneru z budynku.

Kanclerz UAM 8 grudnia wieczorem otrzymał listę postulatów protestujących. Chcą, by Jowita została wyremontowana i nadal była akademikiem i by władze UAM przedstawiły plan zdobycia pieniędzy na ten remont oraz terminy prac. Chcą także, by uczelnia przedstawiła program rozwoju swoich zasobów mieszkaniowych, czyli budowy nowych i tanich akademików. Trzecim postulatem są pokoje socjalne i tanie stołówki, na które byłoby stać studentów. Obecnie, przy wyprowadzaniu tych usług poza uczelnię, ceny idą w górę i studentów nie stać na posiłki w uczelnianych stołówkach.

Studenci zapowiedzieli, że będą prowadzić okupację akademika tak długo, jak długo będzie to konieczne. Wszystko zależy od stanowiska władz UAM w sprawie postulatów – a ma być ono znane w przyszłym tygodniu.

Strona głównaPoznańStudenci okupują Jowitę. "Dołączają nowe osoby z całej Polski"