Ekonomiści odnotowują zdecydowaną poprawę sprzedaży detalicznej, dzięki otwarciu galerii handlowych i odmrożeniu gospodarki. Jednak nadal sprzedaż jest dużo niższa niż przed pandemią.
Jak wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), sprzedaż detaliczna w maju była o 14,5 proc. wyższa niż w kwietniu i o 8,6 proc. niższa niż w tym samym miesiącu poprzedniego roku – informuje money.pl. Przypomnijmy, że po zamknięciu galerii handlowych i zamrożeniu gospodarki spadek sprzedaży wyniósł aż 23 proc. Konsumpcja więc rośnie, choć do poziomu sprzed pandemii jeszcze jej sporo brakuje.
W maju 2020 roku w porównaniu z majem 2019 spadła sprzedaż detaliczna między innymi samochodów, motocykli i części aż o 34 proc., paliw o prawie 18 proc., a żywności, napojów i wyrobów tytoniowych o 7,6 proc. Co ciekawe – odnotowano też wzrost sprzedaży w niektórych branżach. O 14,4 proc. wzrosła sprzedaż mebli, artykułów RTV i AGD, a o 0,8 proc. prasy i książek.
Po otwarciu galerii handlowych spadła z kolei – o 12,7 proc. – sprzedaż detaliczna przez internet w porównaniu do kwietnia 2020. Najbardziej odczuły to firmy odzieżowe – ich udział w sprzedaży spadł z 61,3 proc. do 26,8 proc.
Powrót do poziomu sprzedaży sprzed pandemii może jest zbyt wolny jak na oczekiwania wielu osób, ale i tak szybszy, niż przewidywali ekonomiści. Ich zdaniem w maju sprzedaż detaliczna miała być niższa o 13 proc. od poziomu sprzedaży z maja 2019 – a jest o ponad 4 proc. wyższa.
el
