Sąd Apelacyjny w Poznaniu zmienił wyrok w sprawie Alicji B., która urodziła dziecko i włożyła je do szafy, gdzie zmarło. Ostatecznie została skazana na 8, a nie 12 lat więzienia. Nie musi też płacić odszkodowania ojcu dziecka.
Zdarzenie miało miejsce w lipcu 2019 roku. Alicja B. urodziła syna w domu i schowała go do szafy. Do szpitala trafiła już bez dziecka, a policjanci, którzy prowadzili dochodzenie w tej sprawie, znaleźli ciało chłopca w szafie jej domu. Miał obrażenia głowy, które były przyczyną jego śmierci. Matkę po wyjściu ze szpitala zatrzymała policja – usłyszała zarzut zabójstwa.
Jak informuje TVN24, we wrześniu 2020 roku Alicja B. została skazana na 12 lat więzienia i zapłatę 10 tysięcy złotych zadośćuczynienia ojcu dziecka. Mężczyzna nie miał pojęcia, że Alicja B. była w ciąży i urodziła jego dziecko. Powiedział mu o tym dopiero prokurator podczas przesłuchania.
Od tego wyroku złożyli apelację tak obrońca oskarżonej, jak i pełnomocnicy ojca dziecka. Obrońca oskarżonej uważał, że wyrok jest zbyt surowy, natomiast ojciec dziecka chciał 150 tysięcy złotych w ramach zadośćuczynienia.
Sąd Apelacyjny dziś wydał prawomocny wyrok w tej sprawie i skazał Alicję B. na 8 lat więzienia. Kobieta nie musi też płacić żadnego zadośćuczynienia ojcu dziecka.
Sędzia Marek Kordowiecki wyjaśnił w uzasadnieniu, że jak wskazywały opinie biegłych, kobieta była niedojrzała emocjonalnie, o introwertycznym typie osobowości, a to wszystko sprawiło, że nie potrafiła poradzić sobie z tą całą sytuacją, w jakiej się znalazła.
Sędzia zwrócił też uwagę na fakt, że ojciec dziecka nie utrzymywał kontaktów z Alicją B., mimo że miał podstawy do podejrzenia, że jest z nim w ciąży. Gdy dowiedział się, że jego dziecko nie żyje, to nawet się nie zainteresował, gdzie zostało pochowane. Jego zainteresowanie skupiło się na pieniądzach, których zażądał od Alicji B. Zdaniem sędziego taka postawa zasługuje na całkowite potępienie.
