35 tysięcy złotych – tyle trzeba, żeby nowa siedziba świetlicy socjoterapeutycznej na Głównej przeszła remont i mogła znów zacząć pomagać dzieciom potrzebującym opieki. Niestety, po 10 latach musiała opuścić dotychczasową siedzibę.
Przez 10 lat świetlica socjoterapeutyczna dla dzieci z rodzin z problemami na Głównej mieściła się w w salkach katechetycznych parafii pw. NMP Niepokalanie Poczętej. Po wprowadzeniu religii do szkół salki nie były potrzebne i ówczesny proboszcz z radością przyjął ofertę zagospodarowania ich na świetlicę dla dzieci potrzebujących pomocy. Na Głównej ich, niestety, nie brakuje, ta dzielnica ma swoją specyfikę.
Położenie przy parafii było bardzo wygodne dla dzieci, bo w środku dzielnicy i blisko szkoły. Stowarzyszenie również było zadowolone, bo czynsz nie był wygórowany, tak samo jak ksiądz proboszcz, bo ktoś dbał o salki, remontował je i ulepszał – i jeszcze płacił czynsz.
“Współpraca układała się wzorowo ku obopólnemu zadowoleniu. Placówka wtopiła się w krajobraz dzielnicy przy jednoczesnym znakomitym współdziałaniu ze szkołami, ośrodkiem pomocy społecznej, strażą miejską, policją , Radą Osiedla i Urzędem Miasta” – podsumowuje stowarzyszenie “Razem na Głównej”, które świetlicę prowadzi.- “Do świetlicy uczęszcza blisko trzydzieścioro dzieci w wieku od sześciu do dziewiętnastu lat. Przez te dziesięć lat przez świetlicę przewinęło się prawie 200 podopiecznych. Dziś wielu jest już dorosłych i ma swoje dzieci, ale wciąż wpadają do „Naszej świetlicy” jak sami ją nazwali”.
Niestety, w czerwcu 2019 roku ksiądz proboszcz przeszedł na emeryturę i zastąpił go nowy ksiądz, który swoją pracę zaczął od wręczenia wypowiedzenia stowarzyszeniu prowadzącemu świetlicę. Czas na wyprowadzkę dał im do 1 kwietnia 2020 roku.
“Stowarzyszenie stawało „na głowie”, jak sami o tym mówią, by znaleźć inną siedzibę. A na Głównej lokal nadający się na świetlicę naprawdę nie jest łatwo znaleźć. Ale walczyli, dla dzieci, bo – jak mówią – wszystkie dzieci nasze są, a te którym trudniej i gorzej jeszcze bardziej…
“Wreszcie, dzięki pomocy i życzliwości wielu osób i podmiotów udało się znaleźć nowe miejsce dla świetlicy. Stało się niemożliwe!!! ” – pisali zachwyceni społecznicy. – “Ale jest tylko małe „ale” – budynek wymaga adaptacji i remontu. Przy ostrożnej ocenie i wycenie kosztów, potrzebnych jest około 55 tysięcy złotych”.
Dotąd udało się zgromadzić 20 tysięcy złotych oraz deklaracje nieodpłatnej pomocy fachowców. Potrzeba jeszcze 35 tysięcy, żeby dzieci z Głównej znów miały “Naszą świetlicę”.
el
