“Domagamy się przywrócenia prawa narodu do bezpośredniej kontroli nad państwem i klasą polityczną – apelowali dziś do poznaniaków członkowie Strajku Przedsiębiorców. I zapraszali na sobotnia demonstrację w Warszawie.
– To nieważne, czy jesteście z lewej czy z prawej strony – mówił Tomasz Taran ze Strajku Przedsiębiorców. – Ale wszyscy będziemy ponosić konsekwencje tych rządów. My, drobni przedsiębiorcy bardziej niż inni, bo my nie jesteśmy jakimiś rekinami biznesu.
Uczestnicy Strajku Przedsiębiorców domagają się przywrócenia prawa narodu do bezpośredniej kontroli nad państwem i klasą polityczną. Polska, ich zdaniem, powinna być państwem prawa powszechnie zrozumiałego, naturalnego dla obywateli.
– Domagamy się “sejmowej komisji wolności”, która zajmie się likwidacją przerostu praw ograniczających swobodę działania obywateli we wszystkich sferach życia – mówił Tomasz Taran. – Oczekujemy wykreślania przepisów zamiast tworzenia nowych.
Uczestnicy SP chcą też redukcji urzędów i urzędników oraz elektronizacji administracji, żeby zawsze, nie tylko w czasach pandemii koronawirusa, większość spraw można było załatwić zdalnie nie przychodząc do urzędu. Żądają od rządu ratowania miejsc pracy i poszanowania prawa własności, w tym zniesienie egzekucji uznaniowych bez wyroku sądu, a także automatyzacji wypłaty odszkodowań w kwocie równej spadkowi obrotów licząc rok do roku. W przypadku zwolnień z powodu kwarantanny to rząd powinien wypłacać odprawy pracownikom, nie pracodawca.
Wszystkich, którzy popierają te żądania, organizatorzy zaprosili na sobotni strajk do Warszawy. W proteście na placu Wolności wzięło udział kilkadziesiąt osób.
Lilia Łada
