czwartek, 18 kwietnia, 2024

Poznań: Stowarzyszenie “Stop Amputacjom” sprawdzane przez policję

Szpital kliniczny przy Długiej ostatnio nie ma szczęścia. Najpierw było zamieszanie wokół rzekomo nielegalnych terapii stosowanych u pacjentów – teraz policja sprawdza stowarzyszenie założone chirurgów z tego szpitala.

Jak informuje “Głos Wielkopolski”, stowarzyszenie „Stop amputacjom” założyli chirurdzy z poznańskiej Kliniki Chirurgii Ogólnej i Naczyń przy ul. Długiej, a jego szefem jest profesor Grzegorz Oszkinis, który już zresztą w tej klinice nie pracuje.

Stowarzyszenie powstało w 2012 roku, by zapobiegać amputacjom kończyn, zwłaszcza przy tzw. “stopie cukrzycowej”, co było – i w wielu przypadkach nadal jest – najpopularniejszą metodą walki z tym schorzeniem.

Członkowie stowarzyszenia pracowali w nim społecznie, a samo stowarzyszenie dostawało darowizny na swoją działalność, między innymi od firm farmaceutycznych dostarczających sprzęt do szpitala przy Długiej. I wszystko było dobrze, dopóki członkowie stowarzyszenia nie pokłócili się na temat wizji prowadzenia kliniki i metod zarządzania zespołem.

Wtedy wyszły na jaw nieprawidłowości w zarządzaniu finansami stowarzyszenia, na przykład że skarbnik stowarzyszenia nie miał dostępu do dokumentacji finansowej, a prezes nie chciał wyjaśniać przelewów z konta stowarzyszenia. Chodziło tu konkretnie o kwotę 56. tys. zł, przeznaczonych na konferencję z udziałem lekarza z Włocha. Ale gdy członkowie stowarzyszenia skontaktowali się z tym lekarzem, okazało się, że w żadnej konferencji nie brał udziału. Takich przypadków było znacznie więcej, a lekarze, którzy zadawali niewygodne pytania, byli usuwani ze stowarzyszenia.

Jeden z członków zawiadomił o tym prezydenta Poznania, który sprawuje nadzór nad stowarzyszeniami, i organizacja została skontrolowana przez urzędników. I rzeczywiście stwierdzono uchybienia: brak sprawozdań finansowych za lata 2015-2018, brak dokumentacji albo dokumentacja niepełna, z brakującymi podpisami osób odpowiedzialnych za dane decyzje lub z datami budzącymi wątpliwości. Zaległe dokumenty zostały złożone – ale dopiero pod groźbą grzywny w wysokości 15 tys. zł, a urząd miasta udzielił stowarzyszeniu ostrzeżenia i wezwał do usunięcia nieprawidłowości.

Teraz okazuje się, że dochodzenie wszczęła również policja. Prowadzi je w sprawie konferencji z udziałem włoskiego lekarza, która rzekomo w ogóle się nie odbyła – ale która kosztowała 56 tys. zł.

Sam prezes twierdzi, że działalność finansowa i merytoryczna stowarzyszenia odbywa się zgodnie z prawem, a wszelkie zarzuty są bezpodstawne.

el

Strona głównaPoznańPoznań: Stowarzyszenie "Stop Amputacjom" sprawdzane przez policję