Sezon trwa od trzech dni, a ratownicy wodni już zaliczyli kilka poważnych interwencji. Jedną z nich w niedzielę, około godziny 17.30. Gdyby nie ich interwencja, w jeziorze utopiłby się mężczyzna.
Zdarzenie trwało zaledwie kilka minut – mężczyzna kapiący się w strefie dla umiejących pływać w którymś momencie stracił przytomność i zaczął tonąć. Na szczęście prawie natychmiast zauważyli to ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, co samo w sobie było sztuką, jako że w wodzie było bardzo dużo osób. Szybko wyciągnęli tonącego z wody na pomost i udrożnili mu drogi oddechowe, by mógł zacząć oddychać. Dzięki ich wysiłkom gdy przyjechało pogotowie, mężczyzna był już przytomny i oddychał samodzielnie.
Uratowany pojechał do szpitala na dodatkowe badania, a ratownicy przypominają o środkach ostrożności obowiązujących nad wodą: nie wchodzić do zimnej wody bezpośrednio z ostrego słońca, absolutnie nie po wypiciu alkoholu, kąpać się wyłącznie w miejscach dopuszczonych do kąpieli, a najlepiej na strzeżonych kąpieliskach, gdzie są ratownicy i można zawsze liczyć na pomoc w razie jakiegoś wypadku.
Przypomnijmy, że oficjalne otwarcie sezonu w Wielkopolsce miało miejsce zaledwie trzy dni temu, a już mamy jedną ofiarę śmiertelną – 40-letni mężczyzna utopił się w jeziorze Niedzięgiel, jak informowaliśmy.
el
