piątek, 19 kwietnia, 2024

Poznań: Przejścia dla pieszych na Kaponierze nie są dla ludzi?

“W tym punkcie widzimy wieloletnie zaniedbania i ogniskują się one na Kaponierze jak w
soczewce” – to opinia stowarzyszenia STOP Anarchii Drogowej. To kolejny głos w dyskusji, czy na Kaponierze powinny być przejścia dla pieszych na ziemi czy pod ziemią.

“Z dużą dozą zaciekawienia obserwować mogliśmy polemikę, którą na łamach prasowych toczyli mieszkańcy naszego miasta w sprawie pieszych przechodzących po Kaponierze” – napisał Marcin Ciszewski ze stowarzyszenia STOP Anarchii Drogowej.

Jak zwrócił uwagę, w dyskusji wypowiadali się zarówno ludzie w podeszłym wieku, jak i osoby operujące językiem charakterystycznym dla ludzi młodych, aktywnie wypowiadających się w mediach społecznościowych, na portalach motoryzacyjnych.

“Każda ze stron tej dyskusji ma niewątpliwie swoje racje, my jednakże chcielibyśmy zwrócić uwagę na nieco inny aspekt w tej dyskusji” – napisał. – “Doceniamy wszelkie działania władz lokalnych, zarówno w aspekcie promocji, jak i konkretne działania zmierzające do podnoszenia atrakcyjności transportu publicznego, lecz w tym punkcie widzimy wieloletnie zaniedbania i ogniskują się one na Kaponierze jak w soczewce”.

Jakie to zaniedbania?
“Jednym z kluczowych czynników decydujących o wyborze środka transportu jest komfort i czas podróży” – wyjaśniał Marcin Ciszewski. – “Nie zapominając o nowych trasach tramwajowych, o buspasach, których wciąż zdecydowanie za mało, o zakupach nowego taboru, bardzo pomijanym, a jednocześnie kluczowym dla czasu i komfortu podróży aspektem, jest dotarcie do peronu przystanku. Jak wszyscy wiemy, pieszy zanim wsiądzie do tramwaju na rondzie Kaponiera, musi pokonać przejście podziemne, gdyż brak jest naziemnych przejść wyznaczonych na tym skrzyżowaniu. O ile dla młodych sprawnych osób (o dziwo przypuszczalnie takie właśnie osoby można zauważyć na „słynnych” zdjęciach) nie stanowi to problemu, to dla osób starszych, niepełnosprawnych, rodziców z dziećmi już niekoniecznie. Problem z niedziałającymi schodami ruchomymi czy windami jest na tyle znany, że nie trzeba nawet go szerzej opisywać. Także kwestia preferencji pasażerów jest oczywista, gdy obserwuje się przystanki na ul. Matyi przy Dworcu i przy Wierzbięcicach”.

Stowarzyszenie STOP Anarchii Drogowej zwróciło też uwagę na wypadek, podczas którego kobieta z wózkiem spadła ze schodów ruchomych właśnie na Kaponierze – zwłaszcza że nie jest to pierwsze tego typu zdarzenie. Tego rodzaju wypadki biorą się stąd, że obecnie tak naprawdę Kaponiera jest komfortowym miejscem podróży wyłącznie dla jednego grupy użytkowników dróg – dla kierowców. Cała reszta została do nich dopasowana i to tak, by jak najmniej im ten ruch utrudniać.

“Trudno zatem zgodzić się z argumentami, przytaczanymi przez niektórych uczestników dyskusji, że przejścia podziemne zapewniają pieszym komfort i bezpieczeństwo” – podsumowali członkowie stowarzyszenia. – “Warto także przypomnieć sobie dyskusje o matkach z wózkami, „przyłapanymi” na nielegalnym przekraczaniu wyżej wymienionego skrzyżowania. Z pewnością ani jedno, ani drugie wydarzenie nie miałoby miejsca, gdyby owe skrzyżowanie spełniało warunki zrównoważonego transportu XXI wieku, choćby proponowane przed wielu laty przez grupę NOWA Kaponiera, a nie standardy rodem z muzeum
modernistycznej urbanistyki lat 60 XX wieku, gdy je projektowano. Zatem najważniejsze pytanie, wynikające z zaistniałej koincydencji zdarzeń jest następujące: w jaki sposób polityka promowania transportu publicznego ma zadziałać, skoro de facto miasto oczekuje od mieszkańców zamiany bardziej komfortowego środka transportu na mniej komfortowy?”.

Strona głównaPoznańPoznań: Przejścia dla pieszych na Kaponierze nie są dla ludzi?