Powodem są efekty kończącego się remontu trasy z Poznania do Warszawy. W nowym rozkładzie jazdy, już na czas po remoncie, przejazd pociągu z Poznania do Warszawy nadal będzie tyle samo, co podczas remontu.
– To przecież bardzo ważne połączenia i jedna z ważniejszych linii kolejowych – mówił poseł. I przypomniał, że jeszcze kilka lat temu, nawet jeśli poznaniacy narzekali na niedostateczną liczbę połączeń, to jednak i tak mieli ich więcej do dyspozycji, a przy tym pociąg jechał 2 godziny 25 minut. Teraz, ze względu na remont do Warszawy jedzie się pół godziny dłużej – ale, co ciekawe, po remoncie to się nie zmieni.
– Od kilku lat trwa remont, który się już kończy, a zgodnie z nowym rozkładem jazdy cały czas połączenie będzie trwało 2 godziny 53 minuty, czyli pół godziny dłużej – mówi poseł. – To jest pierwszy absurd, niewytłumaczalny w żaden sposób.
Drugim absurdem jest rozłożenie połączeń w czasie: godzina 6.00 rano – dwa połączenia jedno po drugim, godzina 8.00 rano – dwa połączenia jedno po drugim, godzina 16.00 – dwa połączenia jedno po drugim, godzina 18.00 – dwa połączenia jedno po drugim i koniec.
– To kompletnie nieracjonalne i nie dające się w żaden sposób uzasadnić – podsumowuje poseł.
Dlatego poseł zwrócił się do ministra Andrzej Adamczyka, by wyjaśnił, czym jest spowodowany tak nieracjonalny podział połączeń, dlaczego pociąg będzie jechał pół godziny dłużej, skoro trasa jest po remoncie i dlaczego remont trwał tak długo i dlaczego trwał 2,6 mld, a nie 1,5 mld, bo nie dość, że droższy, to jeszcze nie pomógł. Poseł zwrócił się też do prezesa PKP, by poprawił ten rozkład jazdy.
– Nie może być tak, żeby rozkład jazdy nie odpowiadał potrzebom podróżnych – podkreślił poseł.
Adam Szłapka zapowiedział też złożenie wniosku do Najwyższej Izby Kontroli, bo jego zdaniem remont, który trwał 3 i pół roku, kosztował ponad miliard więcej niż zakładano i nie dał efektów w postaci przyspieszenia przejazdu pociągów – powinien być dokładnie przebadany.
el
