Punktualnie o 10.00 rozległ się strzał – i ponad 5 tysięcy półmaratończyków wyruszyło na trasę po Poznaniu. To pierwsza masowa impreza biegowa w mieście od czasu wybuchu pandemii.
Pandemia też wpłynęła na organizację imprezy: mogli w niej wziąć udział tylko zawodnicy zaszczepieni i ci, którzy z powodów medycznych zaszczepić się nie mogę. Ale chętnych nie zabrakło. Na starcie stanęło ponad 5 tysięcy osób.
Biegacze wystartowali z ulicy Grunwaldzkiej, przy cmentarzu na Junikowie zawrócą do stadionu, a tam skręcą w Jugosłowiańską, Ściegiennego, Arciszewskiego, Hetmańską, Dolną Wildą, Piastowską, Drogą Dębińską, Garbary, Solną, Pułaskiego, Roosevelta i ponownie ulicą Grunwaldzką do mety na MTP.
Utrudnienia w komunikacji z powodu półmaratonu potrwają co najmniej do godziny 13.00, bo wtedy powinien się zakończyć półmaraton, jednak zanim komunikacja miejska wróci na swoje stałe trasy – trzeba będzie poczekać jeszcze trochę dłużej. Przypomnijmy, że zaszły tu bardzo duże zmiany: tylko trzy linie tramwajowe kursują zgodnie ze swoimi stałymi trasami, a trzy pętle tramwajowe: Górczyn, Dębiec i Junikowo, zostały odcięte przez trasę półmaratonu.
Biegacze walczą o nagrodę w wysokości 10 tys. zł. Drugie tyle można otrzymać za pobicie rekordu trasy. Limit wynosi 3 godziny.
