Nie tylko policja w Poznaniu ma problem z kierowcami przekraczającymi dozwoloną prędkość. Z efektami zbyt szybkiej jazdy i nieadekwatnych umiejętności kierowców walczy też Zarząd Dróg Miejskich. Ostatnio na Głogowskiej i Hetmańskiej musieli naprawiać barierki i uszkodzoną sygnalizację.
Kolizje, wypadki, taranowanie ogrodzeń przystanków i ścinanie znaków drogowych – takie są zazwyczaj efekty rozwijania nadmiernej prędkości w mieście. Tradycyjnie już do takich uszkodzeń dochodzi najczęściej na Głogowskiej, najbardziej wypadkowej ulicy w Poznaniu, a także Hetmańskiej, która w statystykach wypadków jest zaraz za Głogowską.
Wczoraj ZDM poinformował, że znów doszło do staranowana sygnalizacji świetlnej w Poznaniu, na Głogowskiej u wylotu Sielskiej – i że to już drugi taki przypadek tylko w ciągu ostatniej doby.
“Jako że łącznie doszło już do czterech bardzo poważnych zdarzeń na poznańskich ulicach, to prośba do kierowców o wolniejszą i bardziej ostrożną jazdę (choć tak powinno być zawsze)” – zaapelował ZDM do kierowców.
Efektem są nieczynne sygnalizatory świetlne – obecnie właśnie z powodu wypadku nie działają te przy Sielskiej oraz na skrzyżowaniu ulic Hetmańskiej i 28 Czerwca 1956 roku. ZDM je naprawia, co skutkuje utrudnieniami w ruchu dla kierowców – ulica Hetmańska została zwężona na tym odcinku, gdzie doszło do zniszczenia sygnalizacji. A płacimy za to my wszyscy – z naszych podatków…
ZDM, el
