Krotoszyńscy strażacy z samego rana zostali wezwani do pożaru w Kobylinie, w Sanktuarium Matki Bożej przy Żłóbku. Pożar zaczął się w piwnicy klasztoru – na szczęście strażakom udało się go szybko ugasić i nikt nie ucierpiał.
Pożar, a w zasadzie najpierw dym, zauważono 20 października około godziny 6.00 rano. O 6.31 otrzymali wezwani strażacy i po kilku minutach byli na miejscu.
– Po przybyciu na miejsce zdarzenia kierujący działaniem ratowniczym przeprowadził rozpoznanie, w wyniku którego ustalił, że w budynku panuje zadymienie – wyjaśnia st. kpt. Tomasz Patryas, oficer prasowy KP PSP w Krotoszynie. – Osoby samodzielnie opuściły strefę zagrożenia i nie uskarżały się na żadne dolegliwości. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, następnie ratownicy wyposażeni w sprzęt izolujący drogi oddechowe dotarli do pomieszczenia, w którym powstał pożar. Przy pomocy podręcznego sprzętu gaśniczego ugasili pożar, a nadpalony sprzęt wynieśli na zewnątrz.
Okazało się, że przyczyną powstałego zadymienia był pożar urządzenia elektrycznego w piwnicy klasztoru. Po zakończeniu akcji gaśniczej strażacy przy pomocy wentylatorów oddymili i przewietrzyli obiekt. W akcji brały udział trzy zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Krotoszynie oraz po jednym zastępie z jednostek OSP Kobylin, OSP Zalesie Wielkie, OSP Smolice, OSP Kuklinów, OSP Baszków.
