Kilka radiowozów ruszyło w pościg za kierowcą rovera, który nie zatrzymał się do kontroli. Kierowca liczył, że uda mu się uciec, ale funkcjonariusze sprawdzili, do kogo należy auto – i czekali na właściciela przed domem.
8 kwietnia tuż po godzinie 17.00 policjanci w okolicach Raszkowa chcieli zatrzymać do kontroli srebrnego rovera z rejestracją z powiatu kaliskiego, jak informuje portal „ostrow24 TV”. Ale kierowca nie zatrzymał się do kontroli, więc policjanci ruszyli w pościg.
Uciekający kierowca pojechał w stronę Ostrowa, później skręcił na Świeligów. I choć z Ostrowa wyjechało kilka radiowozów, by wspomóc pościg, to ostatecznie policjanci, po sprawdzeniu, na kogo i gdzie jest zarejestrowany samochód – stwierdzili, że zaczekają na kierowcę… przed domem w Sulisławiu.
I dokładnie tam zatrzymali uciekiniera. Teraz odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, za które grozi mu do 5 lat więzienia.