Wolsztyńscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który opiekował się dwojgiem kilkumiesięcznych dzieci i ich starszym bratem mając prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna trafił do aresztu, a dzieci do rodziny zastępczej.
1 sierpnia około godziny 20.30 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Wolsztynie został powiadomiony o nietrzeźwym mężczyźnie idącym chodnikiem przy ul. Słowackiego w Wolsztynie z wózkiem, w którym jest dwoje małych dzieci.
“Ze względu na okoliczności wskazane w zgłoszeniu na miejsce natychmiast skierowani zostali policjanci wydziału prewencji, którzy tego dnia pełnili służbę patrolową na terenie miasta” – informuje KPP w Wolsztynie. – “W międzyczasie do dyżurnego docierały kolejne informacje dotyczące tej sytuacji, dzięki czemu znana była bieżąca lokalizacja przemieszczającego się mężczyzny. Mundurowi docierając na miejsce kierowali się wskazaniami osób, które widząc radiowóz, pokazywały kierunek, w którym szedł. Po kilku minutach, na ul. Kusocińskiego, policjantom udało się go zlokalizować”.
Policjanci zatrzymali mężczyznę, którym okazał się 36-letni mieszkaniec Wolsztyna, będący pod wyraźnym wpływem alkoholu. W wózku były dziewięciomiesięczne bliźnięta, chłopiec i dziewczynka, które płakały, a jedno z nich leżało na brzuszku z głową poza wózkiem. Mężczyzna został zatrzymany niedaleko domu, w którym policjanci zastali tylko starszego brata bliźniąt z wózka. Według informacji, jakie uzyskali, matka dzieci była poza domem, a rodzina nie wiedziała, gdzie przebywa.
Funkcjonariusze przede wszystkim zapewnili opiekę bliźniętom i ich bratu.
“Dzieci zostały przekazane pod opiekę rodziny zastępczej, a zatrzymany mężczyzna trafił do policyjnego aresztu – podaje KPP w Wolsztynie. – “Badanie alkotestem, jakiemu został poddany wykazało 1,17 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu (2,45 promila w organizmie). Rodzina zastępcza, do której trafiły maluchy zaopiekowała się nimi i zapewniła im bezpieczeństwo”.
Policjanci dziękują osobom, które widząc ojca z dziećmi zareagowały, dzwoniąc na numer 112, dzięki czemu dzieciom nic się nie stało. Mężczyźnie grozi kara grzywny, a dodatkowo dokumentacja interwencji zostanie przesłana do Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sadu rejonowego w Wolsztynie, który podejmie decyzję co do dalszego losu dzieci.
