W Poznaniu na lotnisku Ławica doszło do niecodziennego incydentu. 32-letni pasażer, próbujący dostać się na pokład samolotu do Londynu, stwierdził podczas odprawy, że w jego bagażu znajdują się granaty. Jak się później okazało, były to słowa rzucane w żartach, które szybko przestały być śmieszne.
Zgłoszenie o możliwej obecności niebezpiecznych przedmiotów w bagażu natychmiastowo uruchomiło procedury bezpieczeństwa. Na miejsce wezwano dyżurnych pirotechników, którzy przystąpili do sprawdzenia bagażu mężczyzny. Po dokładnej kontroli okazało się, że alarm był fałszywy – w walizce nie znajdowały się żadne niebezpieczne materiały.
Mimo tego, że cała sytuacja okazała się jedynie niewłaściwym żartem, 32-latek musiał ponieść konsekwencje swojego zachowania. Został ukarany mandatem karnym w wysokości 300 złotych oraz został usunięty z listy pasażerów tego lotu. Kapitan samolotu podjął decyzję o nieprzyjęciu mężczyzny na pokład w trosce o bezpieczeństwo i komfort pozostałych podróżnych.
