– Od wczoraj na szczepienie zapisało się ponad milion osób – powiedział minister Michał Dworczyk podczas dzisiejszej konferencji prasowej. – Ostatnie 24 godziny są dowodem na to, że wraca zaufanie do szczepionki AstraZeneca.
Jednak powrót zaufania do tej szczepionki – a może strach przed narastającą trzecią falą – ma też swoje ujemne strony. W wielu miejscach brakuje terminów na szczepienia. Minister przyznał, że taka sytuacja ma miejsce w kilkudziesięciu miejscach w Polsce – przynajmniej o tylu mu wiadomo.
– Prosimy państwa – jeżeli dzwoniąc dzisiaj, nie znajdziecie terminu w swojej okolicy, zadzwońcie jutro lub pojutrze – apelował. W niektórych punktach szczepień natężenie jest na tyle duże, że brakuje terminów. Są one na bieżąco uzupełniane. Bardzo prosimy, aby się nie zniechęcać, tylko rejestrować. Narodowy Program Szczepień to dla nas szansa na powrót do normalności społecznej i gospodarczej.
Minister zapowiedział też, że osoby urodzone w latach 1954-1961 mogą rejestrować się na szczepienia. 26 marca zostaną natomiast podane zasady szczepień w drugim kwartale tego roku – minister przypomniał, że będziemy mieć wtedy znacznie więcej szczepionek do dyspozycji – w maju mają dotrzeć pierwsze szczepionki firmy Johnson & Johnson – i szczepienia powinny pójść szybciej. Co prawda Johnson & Johnson zadeklarowała dostawę pierwszych szczepionek już w kwietniu, ale ponieważ rząd nie otrzymał w tej sprawie niczego na piśmie, więc przyjmuje termin majowy za bardziej prawdopodobny.
Obowiązuje też ograniczenie co do miejsca szczepienia: chętni będą mieli je proponowane do 100 km od miejsca zamieszkania, na terenie swojego województwa.
