Maksymilian Pingot, 20-letni piłkarz Lecha Poznań, podpisał nową umowę ze swoim klubem. Będzie obowiązywała do końca czerwca 2028 roku. – Cieszymy się z postępów poczynionych przez Maksa – powiedział Tomasz Rząsa, dyrektor sportowy Kolejorza.
Przypomnijmy, że Maksymilian Pingot trenuje z Lechem od 2016 roku – grał wtedy w Sparcie Konin, ale trenerzy Kolejorza dostrzegli potencjał młodego zawodnika. Już po kilku miesiącach przeszedł na stałe do poznańskiego klubu i rozwijał się w nim harmonijnie, docierając na szczebel drugoligowych rezerw na początku rundy wiosennej sezonu 2020/21.
Później przyszedł czas na kolejny krok i przejście do drużyny Macieja Skorży na Bułgarską, ale debiut Pingot zaliczył już za czasów Johna van den Broma. Łącznie wystąpił w czternastu spotkaniach, przebywał też na półrocznym wypożyczeniu w pierwszoligowej Odrze Opole – w niej wiosną tego roku zagrał jedenaście razy.
– Cieszymy się z postępów poczynionych przez Maksa na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy, podczas których zdążył zaliczyć poważne przetarcie w piłce na najwyższym poziomie – mówi Tomasz Rząsa. – Na co dzień toczy rywalizację o miejsce w składzie z czołowymi zawodnikami na swojej pozycji w całym kraju, których cechuje duża jakość oraz doświadczenie. Co istotne, podejmuje ją z pełną determinacją i zaangażowaniem. To sprawia, że zachowuje całkowitą gotowość do gry i może stawać się coraz lepszym piłkarzem.
Z przedłużenia umowy cieszy się także sam zainteresowany.
– To dla mnie powód do wielkiej dumy, jako wychowanka i kibica tego klubu od dziecka – mówi Maksymilian Pingot. – Zdaję sobie z tego, że mam dużą konkurencję, ale każdego dnia pracuję na to, by zaistnieć w tej drużynie na dobre i być jej ważnym piłkarzem. Jestem przekonany, że ten moment nadejdzie, głęboko w to wierzę.
