Restauracja “Krowarzywa” z ulicy Kantaka zapowiedziała zamknięcie na 31 października. Działała zaledwie przez cztery lata – dała sobie radę w pandemii, ale przegrała z remontami w centrum Poznania i brakiem wsparcia od miasta.
“Krowarzywa” została otwarta w czerwcu 2019 roku, a więc tuż przed pandemią koronawirusa i wybuchem wojny na Ukrainie. Mimo tego jednak lokalowi udało się przetrwać lockdown i gwałtowny wzrost cen spowodowany najpierw wojną, a potem inflacją. Jednak przedłużające się remonty w ramach Projektu Centrum wykończyły lokal – tak przedstawicielka restauracji powiedziała Głosowi Wielkopolskiemu.
Restauracja wynajmuje lokal od miasta i bardzo pomogło mu to, gdy ZKZL zmniejszył czynsz do połowy. Ale w takiej sytuacji, gdy do skutków pandemii doszła inflacja i gwałtowny wzrost cen mediów – obniżka nie wystarczyła i właściciele podjęli decyzje o zamknięciu lokalu 31 października. Są zdania, że dalsze prowadzenie działalności spowodowałoby tylko narastanie długów, bo lokal, mieszczący się w samym środku remontu, nie jest w stanie zarobić na siebie.
Właściciele lokalu zwrócili się z pytaniem do władz miasta, czy byłoby możliwe zawieszenie działalności lokalu na czas remontu i zamrożenie płatności, a później przywrócenie jej po zakończeniu remontów. Lokal doskonale sobie radził, więc są pewni, że udałoby im się zarobić na utrzymanie – gdy tylko zakończy się remont ulicy Kantaka, a klienci będą w stanie do nich dotrzeć. Jednak miasto, niestety, nie przewiduje takiej możliwości.
To nie pierwszy i zapewne nie ostatni niestety lokal w centrum, który był zmuszony zakończyć działalność z powodu remontów Projektu Centrum. Informowaliśmy o likwidacji kilku z nich – we wszystkich przypadkach Projekt Centrum był jeśli nie głównym powodem likwidacji lokalu – to gwoździem do trumny.
