Nastolatki sięgają po kolorowe kosmetyki coraz wcześniej, nierzadko twierdząc, że bez makijażu nie mogą wyjść z domu. Można dyskutować, czy to słuszne, ale ponieważ trend jest powszechny, raczej go nie zatrzymamy. Lepszym wyjściem jest kontrolowanie, czego używają bardzo młode kobiety i podsuwanie kosmetyków dostosowanych do ich wieku i rodzaju cery.
Czy nastolatki powinny się malować?
Dwa najczęstsze powody, dla których nastolatki sięgają po kolorowe kosmetyki, to problemy z cerą oraz problemy z samooceną. O ile te pierwsze można zrozumieć, bo trądzik młodzieńczy jeszcze nikomu urody nie dodał, to drugie są co najmniej niepokojące, bo sugerują, że dziewczynki uzależniają swoją wartość od wyglądu.
Zakazywanie robienia makijażu nie ma za wiele sensu. Wygeneruje tylko większe kolejki do lustra w szkolnej toalecie. Zamiast tego warto podsunąć nastolatce takie kosmetyki, które podkreślą jej urodę, a jednocześnie pozwolą na zrobienie bardzo delikatnego makijażu.
Jakie kosmetyki kupić nastolatce? Te będą odpowiednie
Wodoodporny tusz do rzęs dla nastolatki – nie da się ukryć, że to jeden z częściej używanych kosmetyków. Samo pomalowanie rzęs sprawia, że twarz wygląda zupełnie inaczej. Aby jednak kosmetyk dobrze pełnił swoją funkcję, koniecznie musi być wodoodporny. Dobrze też, żeby był hipoalergiczny, aby uniknąć ewentualnych podrażnień w okolicach oczu.
Jeśli chodzi o kolor, to prym wiodą czarne tusze, ale warto dobrze przyjrzeć się swojej nastolatce. Czasem brązowy lub grafitowy będzie bardziej odpowiedni.
Lekki podkład lub krem BB – te kosmetyki idealnie tuszują drobne niedoskonałości cery. Ukryją trądzik (o ile nie jest nasilony i nie ma ropnej postaci), przebarwienia, blizny i cienie pod oczami. Podkład lub krem trzeba dobrać do typu skóry nastolatki. Nie zawsze najlepszy będzie kosmetyk o silnym działaniu nawilżającym. Istotny jest też kolor i odcień cery. Dobry kosmetyk to taki, który po nałożeniu na twarz nie różni się od koloru szyi, dłoni itp. Powinien wyglądać jak najbardziej naturalnie.
Korektor – niezastąpiony w przypadku poważniejszych nierówności cery. Zamiast nakładać grubą warstwę podkładu lub kremu, lepiej użyć punktowo korektora. Korektor ukryje nie tylko przebarwienia, trądzik czy pękające naczynka. Dobrze radzi sobie z cieniami pod oczami.
Pomadka lub błyszczyk – podkreślając oczy, nie można zapomnieć o ustach. Pomadka lub błyszczyk o właściwościach nawilżających i pielęgnacyjnych będzie najlepszym wyborem. Na szminki w ostrych, wyrazistych kolorach jeszcze przyjdzie czas.
Cienie do powiek – powinny być lekkie, matowe, nierzucające się w oczy. Nastolatkom nie pasuje mocny i opalizujący makijaż. Dodaje lat i sprawia, że dziewczynka wygląda nieco groteskowo.
Jakich kosmetyków nie kupować nastolatce?
Młoda cera prawdopodobnie wytrzyma wszystko, ale nie ma potrzeby, by ją nadmiernie obciążać.
Ciężkie i gęste podkłady na pewno nie są dobre dla nastolatków. Mogą zatykać pory, a przez to prowadzić do pojawiania się kolejnych wyprysków. To swoiste błędne koło, lepiej w nie nie brnąć. Lepiej wybrać kosmetyk na bazie wody niż olejków mineralnych.
Substancje zapachowe, parabeny, siarczany – tych składników też nie powinno być w kosmetykach dla nastolatków. Przed zakupem warto przeczytać skład.
Jeśli nastolatka się maluje, będzie potrzebowała kosmetyków do demakijażu. Trzeba uważać, by nie zawierały alkoholu, który może nadmiernie wysuszać skórę.
