Mieszkańcom Grunwaldu mieszkającym w pobliżu stadionu zakłócał odpoczynek hałas donoszący się stamtąd nawet w nocy. Okazało się, że to dmuchawy. Radni Anna Wilczewska i Tomasz Stachowiak złożyli w tej sprawie interpelację.
Po co komu dmuchawy na stadionie? I to takie, które działają także w nocy? Jak ustalili radni – chodzi o poprawę jakości murawy na stadionie, by nie trzeba było jej tak często wymieniać. W tym celu zamontowano poza boiskiem specjalne dmuchawy, które tłoczą powietrze na płytę stadionu, by poprawić jego cyrkulację i w ten sposób utrzymać trawę w lepszej kondycji. Niedostateczna ilość światła i brak odpowiedniej cyrkulacji powietrza sprawiają, że trawa z poznańskiego stadionu musi być często wymieniana – co kosztuje. Dmuchawy mają zmniejszyć ten koszt.
Problem jednak w tym, że dmuchawy hałasują i na ten hałas bardzo się skarżyli radnym mieszkańcy okolic stadionu.
“Niestety, owe dmuchawy nie działają bezgłośnie i są uruchomione nie tylko w ciągu dnia, ale również w nocy po godzinie 22, wydając specyficzny hałas i uniemożliwiając okolicznym mieszkankom i mieszkańcom wypoczynek” – informują radni w interpelacji. – “Na ich prośbę zwracamy się do Pana Prezydenta z wnioskiem o interwencję, żeby, zupełnie zrozumiała, dbałość o jakość murawy na stadionie nie kolidowała jednak ze spokojem i prawem do nocnego wypoczynku osób zamieszkujących najbliższe okolice stadionu miejskiego przy ul. Bułgarskiej”.
Radnym odpowiedział Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania, który wyjaśnił, że dmuchawy, które zamówił dzierżawca stadionu, zostały już na początku listopada wyłączone i wywiezione z obiektu. A teraz, od 13 listopada, trwa tam wymiana murawy na głównej płycie boiska.
“Uwagi zgłoszone przez Państwa Radnych zostaną przekazane dzierżawcy Enea Stadionu (spółki KKS Lech Poznań S.A. i Stadion Poznań Sp. z o.o.)” – zapewnił zastępca prezydenta – “aby w przyszłości praca urządzeń napowietrzających murawę nie wpływała na komfort mieszkańców osiedli sąsiadujących z obiektem”.
