Arcybiskup w tygodniku “Niedziela” odniósł się do wpływu pandemii koronawirusa na nauczanie religii w szkołach, które odbywa się online. Jego zdaniem więzi zostały naruszone, ale wrócą, bo młodzi zatęsknią do katechetów i do kościoła.
Zdaniem Marka Jędraszewskiego na młodzież jest teraz wywierana ogromna presja, by odeszli od kościoła, od sakramentów, a izolacja z powodu pandemii sprzyja takim działaniom. Ale on sam, choćby podczas udzielania sakramentu bierzmowania, widzi, jak młodzież przeżywa tę uroczystość i jak jest w nią zaangażowana.
Jednak po pandemii, zdaniem arcybiskupa, trzeba będzie rozpocząć działalność duszpasterską polegającą na szukaniu nowych dróg dotarcia do młodzieży. To jego zdaniem, wielkie wyzwanie dla Kościoła, by odpowiednio przygotować takie nauczanie, które umożliwi młodym ludziom dostrzeżenie w Chrystusie drogi i prawdy dla siebie. Bo fundamentem wspólnego dobra, w tym demokracji, musi być prawo boże, a wszystko, co się temu prawu sprzeciwia, obróci się prędzej czy później przeciwko tak dobru wspólnemu, jak i pojedynczych ludzi. Tu arcybiskup powołał się na słowa papieża Jana Pawła II wygłoszone podczas pielgrzymki w 1991 roku, z jego nauk o Dekalogu i o przykazaniu miłości Boga oraz bliźniego.
Jednak – jak zaznaczył – to nie kościół jest od tego, by kontrolować przestrzeganie demokracji i patrzeć władzy na ręce. W tym celu zostały powołane parlament i Najwyższa Izba Kontroli. Kościół natomiast powinien głosić Ewangelię i stać na straży narodu polskiego ochrzczonego w 966 r. I dlatego ma prawo zabierać głos, by bronić sprawiedliwości, wzajemnego szanowania się i pokoju.
