Do tragicznego wypadku doszło w Nowym Mieście nad Wartą w powiecie średzkim. 38-letni mężczyzna wszedł do Warty, żeby popływać – po czym zniknął pod wodą. Niestety, nie udało się go uratować.
38-latek w niedzielę 20 sierpnia wybrał się z rodziną nad rzekę. Wieczorem, po godzinie 19.00, wszedł do wody popływać i zniknął pod wodą. Jego krewni wezwali pomoc, zaniepokojeni tym, że tak długo nie wypływa.
Na miejsce przyjechali strażacy z JRG Środa Wielkopolska, JRG Jarocin, OSP Pięczkowo, OSP Nowe Miasto, OSP Klęka, OSP Jarocin, a także WOPR i karetka pogotowia. Na miejsce zdarzenia wezwano także grupę wodno-nurkową z łodzią z Poznania oraz OSP Mosina, ale zostali zawróceni w czasie jazdy, ponieważ już obecnym strażakom udało się znaleźć mężczyznę w rzece.
“Nasze działania polegały na ustaleniu miejsca, w którym zaginiony był widziany po raz ostatni, wprowadzeniu ratownika do rzeki oraz jego asekuracji” – informują strażacy z OSP Nowe Miasto nad Wartą na swoim profilu na Facebooku. – “Po sprawnie przeprowadzonej akcji, nasz druh wraz z funkcjonariuszem JRG Środa Wlkp. podjął zaginionego z wody. Został on przekazany bezpośrednio ZRM-owi przybyłemu na miejsce zdarzenia”.
Ratownicy medyczni rozpoczęli reanimację mężczyzny, jednak niestety, nie odniosła skutku i lekarz stwierdził zgon 38-latka.
