Sprawdzanie zgód TCF
poniedziałek, 29 kwietnia, 2024

Znicze i muzyka uczciły Agnieszkę z Częstochowy

Czerwone znicze ustawione w kształcie błyskawicy i białe okalające transparenty z napisem “Ani jednej więcej”. A w tle Disturbed wykonujący The Sound Of Silence. Tak wyglądał milczący protest po śmierci 37-letniej Agnieszki z Częstochowy na placu Wolności.

Agnieszka zmarła po obumarciu bliźniaczej ciąży. W grudniu doszło do obumarcia pierwszego z bliźniąt, jednak lekarze nie zdecydowali się na dokonanie aborcji, bo ich zdaniem była szansa na uratowanie drugiego dziecka. Kobieta nosiła więc w sobie jedno żywe i jedno martwe dziecko. Gdy umarło drugie dziecko, lekarze usunęli ciążę, ale to już nie uratowało Agnieszki. Zmarła i osierociła trójkę dzieci.

Protesty w całej Polsce

Od dnia jej śmierci, po apelu nagłośnionym przez rodzinę, w całej Polsce odbywają się protesty. Poznaniacy przychodzą od kilku dni na plac Wolności, stałe miejsce takich demonstracji. Tutaj ustawiali serce ze zniczy dla prezydenta Pawła Adamowicza, tu protestowali po śmierci Izy z Pszczyny, a teraz przyszli, by wyrazić solidarność ze zrozpaczoną rodziną Agnieszki.

– Cieszę się, że to jest milczący protest, bo to jedna z tych sytuacji, kiedy naprawdę brakuje słów – mówi Kasia, studentka, która przyszła zapalić znicz na placu. – I nie tylko brakuje słów: mnie się to nie mieści w głowie, żeby w cywilizowanym kraju, w środku Europy, dochodziło do takiej sytuacji, że lekarze boją się usunąć ciążę ze względu na obowiązujące prawo, a kobiety przez to umierają.

Zaostrzenie prawa aborcyjnego

Zdaniem Kasi bez względu na to, co ustali prokuratura, dla każdego myślącego człowieka jest jasne, że do śmierci Agnieszki, Izy i wielu innych kobiet doprowadziło zaostrzenie prawa aborcyjnego – 22 października 2020 roku Trybunał Konstytucyjny, na wniosek grupy posłów pod wodzą posła Bartłomieja Wróblewskiego orzekł, że aborcja płodu w przypadku, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia lub nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niezgodna z Konstytucją.

– Ile jeszcze kobiet ma umrzeć, żeby coś się zmieniło? – pyta stojąca obok Iza, także studentka. – Ja wiem, że to jest głupie pytanie, bo ludzie tysiącami umierają na covid i nikt się tym nie przejmuje. Nie rozumiem, jak mogło do tego dojść, dlaczego myśmy na to wszystko pozwolili? Może ten milczący protest to jest dobry moment, by się zastanowić nad sobą, nad swoimi wyborami. Żeby ci, co głosowali na PiS, zdali sobie sprawę, że to oni się przyczynili do śmierci tych kobiet i tych tysięcy ludzi, którzy umierają na covid.

Na placu dziś pojawiło się kilkadziesiąt osób, żeby zapalić znicz upamiętniający Agnieszkę.

Strona głównaPoznańZnicze i muzyka uczciły Agnieszkę z Częstochowy