Mniej ministerstw, najwyżej 12, nieco inna organizacja pracy, by ułatwić pracę i przyspieszyć podejmowanie decyzji – ale premier ten sam. Prezes Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział zmiany w rządzie. Kiedy?
Jarosław Kaczyński uważa, że 20 ministerstw, bo tyle ich obecnie mamy, to za dużo, bo utrudnia i wydłuża to czas podejmowania decyzji. Jednak zmniejszenie liczby ministerstw nie będzie łatwe, bo żadnego z koalicjantów na pewno nie spodoba się pomysł zmniejszenia rządu akurat o jego resort – bo to przecież oznacza zmniejszenie wpływów. Prezes PiS ma jednak nadzieję, że już w przyszłym miesiącu negocjacje z koalicjantami zakończą się sukcesem.
Jak informuje Onet.pl, jednym z ministrów, który ma stracić stanowisko, będzie Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa. Samo ministerstwo rolnictwa natomiast ma zostać połączone z ministerstwem ochrony środowiska ze szczególnym uwzględnieniem opieki nad zasobami wodnymi. Mówi się także o powrocie do rządu Jarosława Gowina – jednak wicepremier Jadwiga Emilewicz skomentowała te informację zauważając, że najpierw Jarosław Gowin musiałby chcieć powrotu do rządu.
Równie ostrożnie o propozycjach zmian wypowiada się Zbigniew Ziobro – jego zdaniem, jeśli zmiany będą służyły bardziej efektywnemu wprowadzaniu reform, to Solidarna Polska z pewnością je poprze, ale po ustaleniu szczegółowych warunków. Jeśli natomiast będą to zmiany dla samych zmian – raczej nie ma szans, by partia Zbigniewa Ziobry to zaakceptowała. Propozycja przede wszystkim powinna być poprzedzona dyskusją z koalicjantami.
Sceptycznie do pomysłu podchodzi opozycja. Tomasz Siemoniak, poseł PO, uważa, że rekonstrukcja rządu nic nie da – poza jeszcze większym bałaganem. Bo problemem tego rządu nie jest to, że ma zbyt wielu ministrów, ale to, że są niekompetentni i zajmują się głównie występami w mediach. Premiera określił mianem “malowanego”.
el
