44-letni mieszkaniec gminy Pyzdry wyszedł z domu 23 stycznia po południu – i ślad po nim zaginął. Noc spędził w lesie, ale na szczęście policjantom udało się go odnaleźć.
Mężczyzna 23 stycznia po godzinie 14.00 wyjechał z domu rowerem. Ostatni kontakt rodzina miała z nim tego samego dnia po godzinie 20.00, po czym 44-latek ani nie dotarł do domu, ani nie nawiązał więcej kontaktu.
“Z uwagi na chorobę mężczyzny oraz panującą aurę, czyli czynniki realnie wpływające na zagrożenie życia 44-latka, decyzją Komendanta Powiatowego Policji we Wrześni insp. Konrada Bartłomiejczaka w naszej jednostce został ogłoszony alarm pod kątem poszukiwań mieszkańca gminy Pyzdry” – informują policjanci z Wrześni.
Funkcjonariusze ruszyli na poszukiwania, a wspomagali ich strażacy z OSP Pyzdry, WGPR – Wielkopolska Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza oraz funkcjonariuszka z Komenda Miejska Policji w Poznaniu z psem tropiącym. Poszukiwania zakończyły się sukcesem, choć zaginiony spędził w lesie całą noc.
“Przed godziną 6:00 wyziębionego mężczyznę odnaleziono w kompleksie leśnym w okolicy miejscowości Ciemierów” – podała wrzesińska policja.
