Boje wyznaczające miejsca do kąpieli zniknęły, ratownicy już także nie pełnią dyżurów na wieży – na poznańskich kąpieliskach zakończył się sezon, który trwał do 31 sierpnia. W tym roku obyło się bez groźnych wypadków i utonięć.
Tegoroczny sezon kąpielowy trwał prawie trzy miesiące i przez cały ten czas bezpieczeństwa poznaniaków na kąpieliskach pilnowali ratownicy. Skutecznie: tego lata w Poznaniu nie odnotowano ani groźnych wypadków, ani utonięć.
– Dziękujemy ratownikom Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego za pełną poświęcenia służbę, która w tym roku rozpoczęła się bardzo wcześnie, bo już 3 czerwca – mówi Łukasz Miadziołko, dyrektor Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji, które zarządzają kąpieliskami. – Dziękujemy również tym wszystkim mieszkańcom, którzy korzystali z naszych obiektów z poszanowaniem obowiązujących zasad.
Przypomnijmy, że w tym sezonie w Poznaniu działały 4 kąpieliska: Rusałka, Strzeszynek, Krzyżowniki oraz Kiekrz, gdzie oprócz odpoczynku na plaży czy w jeziorze można było wypożyczyć sprzęt pływający, skorzystać z siłowni na świeżym powietrzu, boisk do gry w piłkę czy miejsc grillowych i na ogniska. Jezioro Maltańskie zostało w tym roku wyłączone ze względu na ciągły zakwit sinic, co sprawiało, że i tak przez większość sezonu było zamknięte dla kąpieli. Do 3 września działa jeszcze pływalnia letnia Kasprowicza – a później miłośnicy kąpieli powoli zaczną się przenosić pod dach.
