Ostrowski Zakład Ciepłowniczy adoptował trzy psy ze schroniska: Jurka, Boba i Taszę. Psiaki dostały dom, a wszystkie spędziły dużo czasu w schronisku i miały małe szanse na adopcję. OZC jest kolejną miejską jednostką, która przygarnęła zwierzęta z ostrowskiego schroniska.
O adopcji poinformowała prezydent Beata Klimek, która jest wielką zwolenniczką adoptowania zwierząt ze schroniska – na przykład dwa lata temu podopieczny schroniska, Reksio, spędził zimę w Urzędzie Miasta Ostrowa. Teraz kolejne psy znalazły domy w urzędzie.
“Jurek, Bob i Tasza, prosto ze Schronisko Ostrów, dołączyli do ekipy Ostrowskiego Zakładu Ciepłowniczego” – poinformowała o kolejnej adopcji prezydent Klimek. – “Mają tu swoje budy i wybieg. Niecierpliwie czekał na nie staruszek Eryk, który w OZC spędza swoją “emeryturę”. To również adopciak. Teraz wszystkie razem spacerują z Panem Marianem, który opiekuje się czworonogami w spółce. I z dumą wyprowadzał dziś całe stadko. Psiaki, który przygarnięto w spółce mają za sobą wiele przeżyć. Jurek ma trzy łapki, ale ogromny urok! Tasza ma chore serduszko. Wszystkie spędziły w schronisko już wystarczająco dużo czasu. Teraz czeka je miłość i pieszczoty”.
Od kilku lat w urzędzie i miejskich jednostkach zwierząt nie brakuje, bo ich pracownicy adoptują zwierzaki ze schroniska, zwłaszcza te, które z racji wieku lub chorób mają najmniejsze szanse na adopcję. Psy i koty zyskują domy, a urzędnicy – wiernych i czujnych współpracowników, którymi chętnie się opiekują. Przy okazji promują także ideę adopcji zwierząt ze schroniska. Czworonożni pracownicy są już w Zakładzie Oczyszczania i Gospodarki Odpadami, Regionalnym Zakładzie Zagospodarowania Odpadów oraz Miejskim Zakładzie Komunikacji.
Wszystkie jednostki regularnie organizują zbiórki koców czy karmy wśród swoich pracowników, by wspomóc schronisko. Wielką zwolenniczką takich akcji jest sama prezydent Beata Klimek, która ma trzy psy i dwa koty i uważa, że jak najwięcej podopiecznych schroniska powinno trafić do własnego domu.
