Sprawdzanie zgód TCF
środa, 24 kwietnia, 2024

Tajemniczy wypadek pary 39-latków na S5. Jest przełom w sprawie

Leszczyńska prokuratura potwierdziła przełom w sprawie przejechania pary 39-latków na drodze S5 pod Kościanem. Zgłosił się świadek, który ich znał i wyjaśnił, jak znaleźli się na drodze.

Przypomnijmy, że do tragedii doszło 3 stycznia w okolicach Czacza, między węzłami Śmigiel Północ a Południe. Pierwotnie wszystko wskazywało na to, że samochód osobowy potrącił dwie osoby znajdujące się na jezdni S5, więc śledczy zajęli się ustaleniem, skąd wzięli się piesi na środku S5, bez samochodu i w odległości kilku kilometrów od najbliższego MOP. A później sprawa stała się jeszcze bardziej zagmatwana, bo okazało się, że oboje leżeli na jezdni w chwili, gdy uderzyło w nich jadące w kierunku Poznania audi.

Jak powiedziała portalowi “ Nasze Miasto” Magdalena Mazur-Prus, prokurator rejonowa w Kościanie, na policję zgłosił się mężczyzna, mieszkaniec Poznania. Powiedział, że dobrze znał obie ofiary wypadku, w dodatku to on ich wiózł samochodem feralnej nocy. Miał ich zawieźć na Dolny Śląsk, w okolice Lubina, bo stamtąd pochodziła kobieta.

Miał – ale nie zawiózł. Bo w czasie jazdy 39-latek, który zdaniem kierowcy był pod wpływem alkoholu, zaczął być agresywny, a w końcu zażądał zatrzymania samochodu. Kierowca spełnił jego żądanie i wysadził ich w miejscu, w którym doszło do wypadku.

Z jego zeznań wynika też, że widział sam moment wypadku i to, jak do niego doszło. Agresywny mężczyzna miał przejść na drugi pas drogi S5 i położyć się na jezdni. Kobieta pobiegła za nim, być może chciała go stamtąd zabrać, namówić, żeby zszedł z jezdni – i wtedy doszło do wypadku.

Zeznania kierowcy były znacznie bardziej szczegółowe, jednak prokuratura nie zdradza wszystkiego, a sprawdzanie zeznań mężczyzny jeszcze trwa. Wiadomo jednak, że została pobrana od obojga zmarłych krew do badania na obecność alkoholu i środków odurzających. Wyniki mają być za dwa tygodnie.

Dlaczego jednak zgłosił się na policję dopiero teraz, tyle dni po wypadku? Informowały o nim media w kraju, więc raczej nie mógł nie wiedzieć o wątpliwościach wokół tej śmierci. Kierowca przyznał, że wiedział, ale że zanim się zgłosi i będzie zeznawać, chciał sobie wszystko poukładać w głowie.

Obecnie mężczyzna ma status świadka, jednak, jak powiedziała portalowi prokurator Mazur-Prus, nie jest powiedziane, że jego rola w tej sprawie się nie zmieni.

Strona głównaKościanTajemniczy wypadek pary 39-latków na S5. Jest przełom w sprawie