Policja uchyla rąbka tajemnicy w sprawie tajemniczego balonu znalezionego w lesie pod Kołem. Wiadomo już więcej na temat samego balonu i zagadkowej płytki z układami scalonymi, która była do niego przyczepiona. Nadal nie wiadomo jednak, do kogo należy.
Przypomnijmy, że balon znaleziono 21 lipca w lesie niedaleko miejscowości Żurawieniec w powiecie kolskim, jak podało radio RMF FM. Balon ma wielkość piłki do gry i była do niego przyczepiona metalowa płytka, zawierająca układy scalone. Do czego służył balon i kto go wysłał? Policji udało się ustalić kilka faktów.
Jak powiedział telewizji WTK mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji, balon i płytka służyły do badania jakości powietrza. Eksperci, z którymi konsultowała się policja, bez wahania rozpoznali w płytce moduł pogodowy. Jednak sęk w tym, że żadna z polskich stacji modułów tego typu nie używa. Policja skontaktowała się ze wszystkimi – i wszystkie używają urządzeń innego typu. Nadal więc nie wiadomo, do kogo należy balon.
Ale z płytki mogli też skorzystać naukowcy spoza stacji meteorologicznych do swoich badań, albo nawet osoba prywatna do swoich celów. Dlatego poszukiwania policji pójdą teraz w tym kierunku, by znaleźć właściciela balonu.
