Sprawdzanie zgód TCF
poniedziałek, 29 kwietnia, 2024

Sól na chodnikach, przystankach i ulicach. “Czy naprawdę trzeba tyle sypać?”

Niszczy ubrania, buty, rani łapy psów wyprowadzanych na spacer – tak działa sól, którą zimą hojnie posypuje się drogi. “Dlaczego w Poznaniu używa się tak dużych ilości soli, zwłaszcza na przystankach?” – pyta nasz Użytkownik.

Zabójcza dla roślin, szkodliwa dla ubrań i zwierząt

Przez wiele lat miasto prowadziło akcję “ nie soli”, ale dziś już chyba mało kto o niej pamięta – a na pewno nie stosuje jej zasad. Nasi Użytkownicy twierdzą, że poznańskie chodniki i przystanki są posypywane ogromnymi ilościami soli. To oznacza ubrania i buty z białymi plamami od soli po zimowym spacerze i oczywiście ich szybsze zniszczenie. Sól jest także zabójcza dla przydrożnej zieleni, a zasolone chodniki są dużym problemem dla właścicieli psów.
– Jedno wyjście na spacer czasami wystarczy – informuje Użytkowniczka. – Jeśli trafimy na szczególnie obficie “posolony” odcinek, zwłaszcza w pobliżu przystanków tramwajowych, to psa muszę brać na ręce i nieść do domu, żeby opatrzyć mu popękane od soli łapki. Czy naprawdę trzeba sypać tyle tej soli nawet na osiedlowe chodniki?

“Całkowite wyeliminowanie nie jest możliwe”

Zapytane o solenie i akcję “Poznań nie soli” biuro prasowe prezydenta Poznania odsyła do jednostek zajmujących się zimowym utrzymaniem dróg, chodników i przystanków, czyli Zarządu Transportu Miejskiego, Zarządu Dróg Miejskich i Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Każda z nich twierdzi stanowczo, że nie używa soli w nadmiarze – a tylko tyle, ile jest naprawdę niezbędne. Każda z nich też uważa, że zaprzestanie użycia soli nie jest możliwe.

– Podstawową zasadą w dbałości o infrastrukturę i bezpieczeństwo pasażerów jest odpowiednie utrzymanie nawierzchni platform przystankowych – tłumaczy Bartosz Trzebiatowski, rzecznik prasowy ZTM. – Priorytetem jest zawsze bezpieczeństwo użytkowników transportu publicznego, co jest szczególnie ważne w trudnych warunkach panujących zimą. Po opadach śniegu i przy ujemnej temperaturze firmy dbające o przystanki używają do właściwego utrzymania nawierzchni przystanków mieszanki składającej się z piasku oraz soli. Całkowite wyeliminowanie soli nie jest możliwe, ponieważ przy ujemnej temperaturze i złych warunkach pogodowych sam piasek nie poradzi sobie z warstwą lodu lub zbrylonego śniegu na przystanku, a to mogłoby stwarzać niebezpieczeństwo dla pasażerów. Stwierdzenie, że obecnie przystanki są obecnie posypywane „ogromnymi ilościami soli” nie jest zgodne z realiami, ponieważ skład mieszkanki nie zmienia się od lat.

Mieszkańcy powinni zgłaszać

Agnieszka Smogulecka, rzeczniczka prasowa MPK, wyjaśnia z kolei, że umowy z firmami odśnieżającymi przystanki zawierają konieczność “całodobowego monitorowania warunków pogodowych i stanu nawierzchni oraz odśnieżania powierzchni platform i likwidowania śliskości przez uszorstnienie nawierzchni piaskiem (odśnieżone powierzchnie również powinny być posypane piaskiem)”.

– W trakcie prowadzonych wyrywkowych kontroli infrastruktury nie stwierdzono używania “ogromnych ilości soli” – zapewnia rzeczniczka. – Jednak jeśli doszło do odstępstw od zawartych umów, prosimy o konkretne przykłady w celu przeciwdziałania i dyscyplinowania wykonawców.

Zarząd Dróg Miejskich w 2016 roku informował, że “Poznań jest jednym z pierwszych miast w Polsce, które od lat łagodzi negatywne skutki walki ze śniegiem i lodem. Przede wszystkim znacznie ogranicza się stosowanie soli”. Skutki stosowania soli tam, gdzie nie da się tego uniknąć, na przykład na drogach głównych, łagodzą specjalne ogrodzenia ze słomy i folii, zabezpieczające zieleń przyuliczną przed skutkami posypywania solą.

“Zarząd Dróg Miejskich już od lat stosuje ją coraz rzadziej i tylko w wyjątkowych sytuacjach” – zapewnia jednostka. – “Zachęca do takich proekologicznych działań także administratorów budynków, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, dozorców. Przez lata przyzwyczailiśmy się do stosowania soli (chlorku soli) w niemal nieograniczonych ilościach. Przez nią woda zamarza w znacznie niższych temperaturach. Nie trzeba poświęcać za dużo czasu i siły, by odgarniać śnieg lub kruszyć lód. Wystarczy tylko posypać”…

Miasto wydało zakaz, ale…

W 2021 roku miasto wydało swoim jednostkom zakaz posypywania solą nawierzchni chodników, placów, dróg rowerowych czy mniej istotnych ulic – zamiast odgarniania śniegu. Miejscy urzędnicy mieli nadzieję, że spółdzielnie mieszkaniowe i prywatni właściciele nieruchomości pójdą za ich przykładem. Jak jednak twierdzą nasi Użytkownicy – nawet miejskie jednostki nie przestrzegają tej zasady, bo to one odpowiadają za utrzymanie przystanków tramwajowych czy autobusowych oraz wiele chodników, zwłaszcza przy ulicach. A co dopiero spółdzielnie mieszkaniowe czy prywatni właściciele…

Strona głównaPoznańSól na chodnikach, przystankach i ulicach. "Czy naprawdę trzeba tyle sypać?"