Sprawdzanie zgód TCF
sobota, 4 maja, 2024

Smog to coraz większe zagrożenie. Co robią władze Poznania?

Jakość powietrza w Poznaniu 2 grudnia jest określana jako umiarkowana, a wyniki badań nie są już tak złe jak 1 grudnia. Jednak nie miejmy złudzeń: smog wróci. Co w tej sprawie robią władze Poznania?

Jak pokazuje aplikacja Airly, mająca stację na ul. Dolina, poziom pyłów PM 2.5 wynosi dziś 34 μg/m sześć., czyli 135 proc. normy. Natomiast poziom pyłu PM 10 wynosi 46 μg/m sześć. – to 93 proc. normy. Jest więc lepiej niż wczoraj, ale nadal przekroczenia są duże. Tymczasem komunikat na stronie miejskiej usługi Atmosfera dla Poznania informuje, że: “Jakość powietrza jest średnia i nie stanowi zagrożenia – można przebywać na zewnątrz”. Czyli mamy smog, ale taki trochę mniejszy.

Skąd się bierze smog?

Taka sytuacja trwa od lat, a najbardziej daje się we znaki na przełomie jesieni i zimy. Jest już na tyle zimno, że w mieście działają piece, także te na węgiel (skutki niskiej emisji to ok. 39 proc. smogu), jeżdżą samochody (one odpowiadają za ok. 45 proc. smogu). Pozostałe procenty to przemysł i ogólnie działalność gospodarcza.

Gdy jest wiatr, to te zanieczyszczenia są wywiewane znad miasta – warto dodać, że aż ok. 78 proc. pyłów PM 10 to zanieczyszczenia nadpływające nad , a tylko 22 proc. to te powstające w mieście. Tak wynika z danych Programu ochrony powietrza przyjętego przez Sejmik Województwa Wielkopolskiego uchwałą z dnia 13 lipca 2020 roku. Jednak gdy nad te chłodne masy powietrza nasuną się cieplejsze, a dodatkowo nie ma wiatru – zanieczyszczenia nie odpływają znad miasta, zostają nad nim. I mamy smog.

Warto dodać, że w “przewietrzaniu” Poznania bardzo pomagają kliny zieleni – ich unikalny i bardzo skuteczny układ pomaga szybciej pozbywać się takich właśnie zanieczyszczeń z miasta. To dlatego jest tak ważne, by nie zostały zniszczone, zabudowane czy wycięte.

Co robią władze miasta?

Kwestia jakości powietrza regularnie co roku jesienią, zimą i wiosną, pojawia się w poznańskich mediach. Ale – co ciekawe – niespecjalnie są nią zainteresowani radni miejscy. Wprawdzie w Radzie Miasta Poznania działa Komisja Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej, jednak w 2023 roku tematem smogu zajęła się tylko… raz.

Miasto wprawdzie od 2015 roku prowadzi program “Kawka”, w ramach którego można dostać dofinansowanie do wymiany pieców kaflowych na system ogrzewania bardziej przyjazny środowisku, ZKZL remontuje kolejne miejskie kamienice, likwidując przy okazji piece kaflowe, które się w nich znajdują.

Oczywiście, skoro zgodnie z danymi za 78 proc. smogu nad Poznaniem odpowiada nie sam Poznań, tylko okoliczne gminy – to można powiedzieć, że władze miasta niewiele mogą zrobić poza apelami do włodarzy tychże gmin. Choć oczywiście o obniżenie emisji zanieczyszczeń o te poznańskie 22 proc. także warto byłoby powalczyć.

Jak jednak wskazują protokoły posiedzeń komisji czy interpelacje, tak naprawdę jedynie jeden radny – Andrzej Rataj – regularnie i konsekwentnie interesuje się stanem powietrza w mieście, a także współpracą Poznania z okolicznymi gminami w zakresie zwalczania smogu. Bo skoro 78 proc. zanieczyszczeń pochodzi spoza Poznania, to jego zdaniem właśnie na tę współpracę powinien być położony największy nacisk.

Ale jak się okazuje – nie jest to takie łatwe, jak wyjaśnił w odpowiedzi na interpelację radnego w tej sprawie (złożoną 28 lutego 2021 roku), Bartosz Guss, zastępca prezydenta Poznania.
“Obecnie obowiązujący dokument, czyli Program ochrony powietrza,przyjęty przez Sejmik Województwa Wielkopolskiego dnia 13 lipca 2020 roku., w którym zawarto najbardziej aktualną diagnozę pochodzenia pyłu PM10 na terenie miasta Poznania, nie określa dokładnie miejscowości bądź gmin, z których pochodzą zanieczyszczenia składające się na emisję napływową” – informuje. – “Należy zaznaczyć, że stan zanieczyszczenia powietrza zależy od wielkości emisji i panujących warunków meteorologicznych, wyznaczających możliwości rozprzestrzeniania się zanieczyszczeń. Róża wiatrów dla strefy aglomeracja poznańska z szeregu czasowego jednogodzinnych prędkości wiatru w 2018 roku wskazuje, że w strefie aglomeracja poznańska przeważały wiatry z sektorów zachodniego i wschodniego, zaś najrzadziej wiało z kierunków północnego i południowego. Można zatem domniemywać, że analogicznie rozkładały się emisje napływowe”.

Jakość powietrza się pogarsza

Dlatego tak miasto, jak i powiat poznański skupiają się na eliminacji źródeł ogrzewania na paliwa stałe. Podobny program jak poznańska “Kawka” prowadzi też starostwo powiatowe. Poznań, by ułatwić mieszkańcom dostęp do różnych form finansowania modernizacji systemów grzewczych, zawarł porozumienie z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu dotyczące realizacji rządowego Priorytetowego Programu Czyste Powietrze. Podobnie postąpiły gminy takie jak: Kórnik, Mosina, Puszczykowo, Tarnowo Podgórne).

Wszystko to jednak jest kroplą w morzu potrzeb, czego najlepszym dowodem jest pogarszająca się jakość powietrza w Poznaniu. Jednym z powodów są wysokie ceny energii i gazu, które sprawiają, że wiele osób wróciło do ogrzewania domów węglem, brykietami czy drewnem – a wiele innych zrezygnowało z planów zmiany ogrzewania na bardziej przyjazne środowisku. To z kolei sprawiło, że wszystkie działania w ramach “Kawki” czy programu “Czyste powietrze”, które i tak nie były zbytnio skuteczne – są skuteczne jeszcze mniej. Sytuacji nie poprawia wycinka drzew, coraz gęstsza zabudowa miasta i próby zabudowy terenów zielonych.

Tymczasem, jak podaje Europejska Agencja Środowiska, co roku w Polsce ponad 40 tysięcy osób umiera z powodu narażenia na kontakt ze smogiem. Jak zwrócił uwagę radny Rataj w interpelacji – to oznacza, że w Poznaniu rocznie nawet kilkaset osób może umierać z powodu smogu.

Strona głównaPoznańSmog to coraz większe zagrożenie. Co robią władze Poznania?