Sprawdzanie zgód TCF
poniedziałek, 29 kwietnia, 2024

Sławomir Mentzen znów w Poznaniu. Przyleciał helikopterem. “Zostały trzy dni do wyborów”

Zgodnie z zapowiedzią Sławomir Mentzen, lider Konfederacji, ponownie pojawił się w Poznaniu – i również zgodnie z zapowiedzią przyleciał śmigłowcem. Przekonywał poznaniaków do pójścia na wybory – i głosowania na Konfederację.

jest jednym z dziesięciu miast, które lider Konfederacji postanowił odwiedzić w ramach trasy “Piątka z Mentzenem”. 12 października zapowiedział tę wizytę: “W ostatnich dniach kampanii wyborczej zamierzam wrzucić szósty bieg” – napisał na profilu społecznościowym Konfederacji. – Żeby zdążyć odwiedzić tyle miast jednego dnia, będę poruszał się helikopterem, emitując bardzo dużo CO2. Mam nadzieję, że kapłani walki z klimatem mi to wybaczą”.

Mentzen spotkał się z chętnymi na placu Kolegiackim i podziękował im za przyjście.
– Zostały trzy dni do wyborów i w tym momencie nie jest naprawdę źle – powiedział. – Rok temu postawiłem dwa strategiczne cele dla nas: pierwszy jest taki, żebyśmy zrobili dwucyfrowy wynik, a drugi taki, żeby mieć tylu posłów w Sejmie, żeby bez nas nie mógł powstać żaden rząd. I wszystko wskazuje na to, że oba te cele uda nam się zrealizować.

Nerwowość w sztabach

Sławomir Mentzen powiedział, że zgodnie z danymi z sondaży, Konfederacja będzie miała 40 posłów i to dla dla PiS oraz dla KO duży problem, bo żadna z tych partii nie będzie w stanie utworzyć rządu.

– W ich sztabach już widać olbrzymią nerwowość – mówił. – Pisowcy już zrozumieli, że nie będą dalej rządzić, platformersi zrozumieli, że jednak nie będą rządzić, peeselowcy martwią się o to, czy w ogóle przekroczą próg wyborczy, Hołownia zresztą to samo. Więc w każdym sztabie wyborczym – poza naszym – jest teraz olbrzymia nerwowość, co zresztą świetnie było widać wczoraj wieczorem w TVN.

Jego zdaniem sytuacja polityczna układa się bardzo dobrze dla Konfederacji, choć niestety, media nie traktują dobrze Konfederacji, bo zamiast o kwestie merytoryczne pytają o zaszłości sprzed 10 lat – to było nawiązanie do rozmowy z Piotrem Kraśko w TVN, która odbyła się 11 października i podczas której obaj panowie mocno się starli. Lider Konfederacji nie szczędził dziennikarzowi uszczypliwości, zwracał też uwagę, że mediów w ogóle nie interesuje, jaki Konfederacja ma program, a ona go opublikowała – jako pierwsza – jeszcze w czerwcu.

Media pytają o głupoty

– Mimo to cały czas jesteśmy pytani o głupoty – podsumował. – Pozostałe partie mają program, który albo ujawniają w ostatniej chwili, albo nie ma on dla nich żadnego znaczenia. W najważniejszych sprawach PiS i Platforma Obywatelska mówią dokładnie jednym głosem. I jedni, i drudzy bez żadnej refleksji akceptują wszystko, co chce na nas wymusić Unia Europejska, i jedni i drudzy chcą zwiększać programy rozdawnictwa, chcą przekupywać Polaków ich własnymi pieniędzmi, jedni i drudzy chcą podnosić podatki. Różnią się tak naprawdę w detalach.

Zdaniem Mentzena propozycje programowe KO i PiS dzielą się na trzy części, a jedna to projekty skopiowane od Konfederacji. Takim projektem jest obniżanie i upraszczanie podatków. Z kolei do kategorii projektów szkodliwych zaliczył też projekt Donalda Tuska z listy KO, który zakłada obniżenie emisji CO2 do 2030 o 75 proc.
– To zniszczy nasz przemysł, to zniszczy naszą gospodarkę, zabierze nam samochody czy możliwość podróżowania – ostrzegał. – Czy ktoś policzył, ile to będzie kosztować?

Mentzen powiedział, że według jego wyliczeń tylko ten jeden projekt będzie kosztował bilion złotych i pytał, dlaczego takie tematy dziennikarzy nie interesują. Osoby, które twierdzą, że Konfederacja chce zniszczyć finanse publiczne, nazwał “zakłamanymi”.
– Dziennikarze też nie pytają, co próbowałem wczoraj powiedzieć Kraśce, o tym nowym traktacie regulującym UE – mówił. – Według tego, co obecnie ustalają w Brukseli, mamy stracić prawo veta, kompetencje dotyczące polityki podatkowej, zdrowia publicznego, migracji, ochrony granic, a nawet leśnictwa mają przejść na Unię Europejską. Czy słyszeli państwo o tym w mediach?

Program Konfederacji

Później lider Konfederacji reklamował program swojej partii: o propozycjach dla rolników, prostych i niskich podatkach, dobrowolnej składce ZUS, tańszych i bardziej dostępnych mieszkaniach, ochronie gotówki oraz zero socjalu dla Ukraińców.

– Wiemy, co chcemy zmienić, mamy to przemyślane, mamy to policzone – oni nic nie wiedzą, nie nadają się absolutnie do rządzenia i mam wielką nadzieję że jak najszybciej przestaną rządzić – podsumował Mentzen. I zachęcił wszystkich zgromadzonych do pójścia na wybory, jeszcze raz podkreślając, że liczy na dwucyfrowy wynik.
– Według wewnętrznych sondaży Platformy mamy w tym momencie 11 proc., jesteśmy na trzecim miejscu – mówił Mentzen. – Ale jeżeli się zapyta ludzi nie na kogo chcą zagłosować, tylko czy pójdą zagłosować, to wynik spada do 8,5. Dlaczego? Bo nasz elektorat jest najmniej zmobilizowany z wszystkich elektoratów – bo jest najmłodszy, mamy najmłodszych wyborców, 20-, 30-latków. A młodzi ludzie z różnych przyczyn rzadziej chodzą na wybory niż osoby starsze. Stąd to jest najważniejsza rzecz na ostatnie trzy dni: zmobilizujmy siebie i swoich znajomych, żeby na pewno poszli na te wybory. Żeby się nie powtórzyła sytuacja z roku 2015 – partii KORWiN zabrakło 30 tys. głosów do tego, żeby wejść do Sejmu.

Strona głównaPoznańSławomir Mentzen znów w Poznaniu. Przyleciał helikopterem. "Zostały trzy dni do wyborów"