Jak podało Ministerstwo Obrony Rosji, rosyjska armia pod dowództwem Władimira Putina przećwiczyła odwetowy zmasowany atak nuklearny. Podczas ćwiczeń zostały wystrzelone międzykontynentalne pociski balistyczne. Pentagon był powiadomiony o ćwiczeniach.
Jak informuje Onet, służby prasowe Kremla poinformowały, że udział w ćwiczeniach brały siły lądowe, morskie i powietrzne, zadanie zostało wykonane w całości. Wszystkie pociski – międzykontynentalny pocisk balistyczne Jarsk wystrzelony z kosmodromu Plesieck i pocisk balistyczny Siniewa wystrzelony z Morza Barentsa trafiły do celów. W ćwiczeniach brały udział także samoloty dalekiego zasięgu Tu-95MS, które wystrzeliwały pociski manewrujące.
Prezydent Putin po ćwiczeniach wypowiedział się, co znamienne na temat Ukrainy, ponownie powtarzając fałszywe tezy swojej własnej propagandy: że Ukraina jest poligonem doświadczalnym dla eksperymentów biologicznych i że planuje użycie brudnej bomby.
Stany Zjednoczone były poinformowane przez Rosję o ćwiczeniach, jak poinformował Pentagon, choć jego służby prasowe odmówiły podania szczegółów. Jednak 13 października John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA, powiedział, że spodziewa się takich ćwiczeń w tym miesiącu. Poprzednie ćwiczenia rosyjskich sił odstraszania strategicznego odbyły się 19 lutego.
Waszyngton spodziewał się także przetestowania przez Rosjan tzw. nuklearnej triady – to trzy rodzaje sił zbrojnych, wojska rakietowe, siły powietrzne i marynarkę wojenną, które są wyposażone w sprzęt do przenoszenia broni jądrowej. Rosja poza stacjonarnymi silosami lądowymi dysponuje też mobilnymi wyrzutniami pocisków, ma także kilka typów strategicznych bombowców dalekiego zasięgu: Tu-22M, Tu-160 i Tu-95, a wszystkie one mogą być uzbrojone w pociski nuklearne. W skład triady wchodzą także atomowe okręty podwodne, które mogą wystrzeliwać pociski pokładu i spod wody.
Także NATO prowadzi ćwiczenia odstraszania nuklearnego “Steadfast Noon”. Odbywają się one na Morzu Północnym i potrwają do 30 października.
