Pochodzący z Kórnika adwokat Roman Giertych zachęcał mieszkańców do „gorącego” powitania prezesa PiS podczas spotkania z wyborcami zaplanowanego w tym mieście. A po spotkaniu stwierdził, że obecni na nim nie byli mieszkańcami Kórnika.
„Jarku! Moi przyjaciele z Kórnika mówią, że wśród tych dwudziestu twoich słuchaczy nie ma ani jednego mieszkańca mojego rodzinnego miasta. Mieszkańców mogłeś spotkać na zewnątrz sali. Mieli dla ciebie transparent z 8 gwiazdkami” – napisał drwiąco Roman Giertych na swoim profilu na Twitterze.
Przypomnijmy, że przed spotkaniem Roman Giertych, również na Twitterze, zachęcał mieszkańców Kórnika, żeby przyszli pod salę, w której miało się odbyć spotkanie prezesa Kaczyńskiego „z przywiezionymi przez siebie klakierami”, jak podkreślił, i powiedzieli mu, co o nim myślą.
W komentarzach jedna z uczestniczek protestu napisała: „Panie Romanie! Melduję wykonanie zadania!”.
Jarku! Moi przyjaciele z Kórnika mówią, że wśród tych dwudziestu twoich słuchaczy nie ma ani jednego mieszkańca mojego rodzinnego miasta. Mieszkańców mogłeś spotkać na zewnątrz sali. Mieli dla ciebie transparent z 8 gwiazdkami.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) July 23, 2022
wielkopolska-spotkania-z-jaroslawem-kaczynskim-i-protesty-opozycji/">Atmosfera spotkania w Kórniku, które odbyło się 23 lipca, była nerwowa i pełna emocji – miejsce w hotelu w Kórniku zostało wybrane praktycznie w ostatniej chwili, gdy organizatorowi spotkania odmówiła szkoła w Zalasewie, gdzie wcześniej miało się odbyć, argumentując, że w placówce edukacyjnej nie powinny się odbywać spotkania o charakterze politycznym. Szkoła zwróciła też uwagę, że organizator spotkania, poseł Bartłomiej Wróblewski, podał, że odbędzie się w szkole, podczas gdy żadna umowa w tej sprawie nie została podpisana.
Mimo że nowe miejsce prawie do ostatniej chwili utrzymywano w tajemnicy, to jednak organizatorzy protestu i tak się dowiedzieli, gdzie ma się odbyć. Zorganizowali demonstrację przeciwko PiS przed hotelem. Padały hasła „Będziesz siedział” oraz „Złodzieje”, nie brakowało transparentów z ośmioma gwiazdkami. Według Romana Giertycha mieszkańców Kórnika nie wpuszczono do sali, a prezesa PiS osłaniała policja.
Podobny protest odbył się przed kolejnym spotkaniem, w auli Politechniki Poznańskiej w Poznaniu, które odbyło się tego samego dnia o 18.00.