Radny chce częstszych kursów tramwajów i autobusów. Co na to miasto?

Trasa tramwajowa na Naramowice fot. Sławek Wąchała

Jeszcze w lutym radny Paweł Sowa (Wspólny Poznań) złożył interpelację do prezydenta Jacka Jaśkowiaka, by przywrócił wcześniejszą częstotliwość kursowania miejskiej komunikacji między szczytami komunikacyjnymi. Właśnie otrzymał na nią odpowiedź.

Przypomnijmy: od 30 stycznia tramwaje kursują między godzinami szczytu co 15 minut, a nie co 12, jak wcześniej, i ta zmiana obowiązuje do odwołania, jak poinformował Zarząd Transportu Miejskiego. Powodem są rosnące koszty tych przewozów, które ponosi miasto, choćby ze względu na wzrost cen paliwa i prądu.

Radny już w lutym złożył w tej sprawie interpelację do prezydenta, w której zwracał uwagę, że to złe rozwiązanie, że nie przyczyni się do oszczędności, ale do spadku liczby pasażerów. A to z kolei sprawi, że wpływy z biletów spadną, co jeszcze pogorszy i tak już trudną sytuację.

Pasażerowie przyjęli to ze zrozumieniem?

Z odpowiedzi, jaką otrzymał, nie wynika, by jego argumenty przekonały władze miasta.

„Głównym czynnikiem warunkującym wielkość pracy przewozowej, którą Zarząd Transportu Miejskiego w Poznaniu może zlecać do wykonania spółce MPK Poznań oraz pozostałym operatorom realizującym przewozy na liniach podmiejskich, jest wartość środków przeznaczonych na pokrycie kosztów organizacji publicznego transportu zbiorowego wskazana w budżecie miasta” – pisze w odpowiedzi Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania. – „Tym samym, w obliczu tak poważnego wzrostu kosztów energii i paliw, niezbędne jest prowadzenie działalności w sposób oszczędny, a często także niestety z pewnymi ograniczeniami. Takim właśnie działaniem, podyktowanym wyłącznie trudną sytuacją finansową jest wprowadzone obecnie (do odwołania) ograniczenie częstotliwości kursowania tramwajów z 12 do 15 minut w godzinach poza tzw. szczytem komunikacyjnym (9:00-13:30)”.

Zastępca prezydenta podkreśla, że ZTM zmniejszając liczbę kursów zdecydował się na to w takich godzinach, w których jest to najmniej uciążliwe dla pasażerów.
„Warto podkreślić, że aktualnie, tj. po wprowadzeniu przedmiotowych zmian frekwencja w tramwajach w godzinach 9:00-13:30 osiąga średnio poziom 20-40 proc.” – czytamy w odpowiedzi. – „Jednocześnie informuję, że mając na uwadze to, że do ZTM nie wpłynęły w tej sprawie jakiekolwiek skargi można przyjąć, że wprowadzone z dniem 30 stycznia br. zmiany rozkładów jazdy linii tramwajowych, choć oczywiście stanowią pewną niedogodność dla pasażerów, to jednak – z uwagi na ich powód – zostały przyjęte ze zrozumieniem”.

Spadku wpływów z biletów nie będzie?

Mariusz Wiśniewski stwierdził także, że zmiana częstotliwości jego zdaniem nie przełoży się na spadek wpływów ze sprzedaży biletów. A ponieważ remonty w centrum powoli się kończą i wkrótce tramwaje wyruszą na kolejne trasy, to plan sprzedaży biletów uda się zrealizować.

Przypomnijmy, że to nie pierwsze ostrzeżenie radnego w kwestii komunikacji publicznej. W 2020 roku ostrzegał przed wprowadzeniem podwyżek cen biletów, twierdząc, że wpływy do budżetu wówczas drastycznie spadną. Już po kilku miesiącach wyniki finansowe potwierdziły to, co mówił.

Podziel się:

Ostatnio dodane: