Podczas sesji 25 kwietnia radni podjęli decyzję o likwidacji kąpieliska nad jeziorem Maltańskim. Uznali, że skoro zakwity sinic i tak wyłączają kąpielisko z użytku przez większość sezonu, to wydawanie pieniędzy na jego utrzymanie nie ma sensu.
Poznańskie Ośrodki Sportu i Rekreacji, które zarządzają miejskimi kąpieliskami, w tym roku postanowiły nie występować o otwarcie kąpieliska nad Maltą, bo mija się to z celem, tak rekreacyjnym, jak finansowym. Filip Borowiak, rzecznik prasowy POSiR, zwrócił uwagę, że w ciągu kilku ostatnich lat z powodu ciągłych zakwitów sinic nie wiele było dni, gdy mieszkańcy mogli się kąpać w jeziorze. Tymczasem infrastruktura, sprzęt i obsługa kosztowały dokładnie tyle samo, co podczas sezonu, gdy kąpielisko jest czynne cały czas – czyli około 20 tys. zł.
Nic dziwnego, że radni zgodzili się z opinią POSiR – utrzymywanie kąpieliska, w tym zespołu ratowników, a potem wieszanie przez większość sezonu czerwonej flagi – nie ma sensu. W dodatku, ponieważ jest coraz cieplej, dni, gdy kwitną sinice i trzeba będzie zamknąć kąpielisko, będzie coraz więcej. To już widać: w ubiegłym roku kąpielisko było zamknięte przez 60 dni, czyli dwie trzecie sezonu, który w Poznaniu trwa od początku czerwca do końca wakacji. Dwa lata temu to było 36 dni, a trzy lata temu – 25 dni…
POSiR wykonuje zabiegi pielęgnacyjne w jeziorze, by poprawić jakość wody: jest ono starannie czyszczone co cztery lata, a sama woda jest napowietrzana. Musi to robić, by zanieczyszczenie nie uniemożliwiło prowadzenia na jeziorze zawodów sportowych – podstawową funkcją Malty jest przecież bycie torem regatowym, a nie kąpieliskiem.
Jednak te zabiegi nie są wystarczające – problemem nie jest bowiem brak dbałości o samą Maltę, ale jakość wody, która do niej wpływa. Rzeka Cybina, która zasila Maltę, jest mocno zanieczyszczona tak nielegalnie odprowadzanymi ściekami, jak i nawozami spływającymi z pól. Dopóki nie zostanie oczyszczona Cybina – oczyszczanie Malty, choćby najbardziej kosztowne, niczego nie da.
To nie jest żadna nowa informacja, bo ekolodzy i miłośnicy przyrody mówią o tym praktycznie od momentu powstania Malty. Na mówieniu jednak się kończy, bo żeby oczyścić Cybinę, trzeba byłoby się porozumieć ze wszystkimi samorządami, przez które przepływa ta rzeka, wspólnie opracować plan działań i zacząć go wdrażać w życie.
Tego lata poznaniacy będą więc mieli do dyspozycji cztery kąpieliska: dwa nad jeziorem Kierskim, w samym Kiekrzu i w Krzyżownikach, jedno nad Rusałką i jedno nad jeziorem Strzeszyńskim. Sezon zacznie się w tym roku 3 czerwca.
