Podczas dzisiejszej sesji rady miasta ma zapaść decyzja o tym, czy od lipca wejdą wżycie nowe, wyższe ceny biletów miejskiej komunikacji. Przeciwnicy podwyżek zapowiadają protest na sali sesyjnej.
Według propozycji przygotowanej przez Zarząd Transportu Miejskiego od lipca najtańszy bilet na 15 minut miałby kosztować 4 złote. Droższa byłyby także przejazdy na T-Portmonetkę i sieciówki – o 20 zł – a uczniowie szkół podstawowych przestaliby jeździć za darmo.
Podjęcie decyzji nie będzie łatwe – Komisja Gospodarki Komunalnej RMP debatowała nad tym projektem przez cztery godziny, by ostatecznie zadecydować, że popiera projekt podwyżek. Podczas sesji radni będą musieli wybrać między trzema projektami – tym przygotowanym przez ZTM i dwoma opozycyjnymi, które wprowadzają znacznie niższe podwyżki, które w dodatku nie dotyczyłyby osób płacących podatki w Poznaniu.
Przeciwnicy podwyżek z Koalicji „Stop podwyżkom cen biletów MPK” zapowiedzieli protest w sali sesyjnej o 10:30.
“Władze miasta uzasadniają swoją decyzję, mówiąc, że brakuje 15 milionów
złotych, by utrzymać obecne ceny” – piszą w oświadczeniu. – “Miasto szuka środków na załatanie dziury w budżecie, a my płacimy: naszymi pieniędzmi, zdrowiem naszym i naszych bliskich, bo droższa komunikacja zbiorowa to więcej ludzi w samochodach, czyli więcej smogu, więcej hałasu, więcej wypadków, naszą jakością życia, bo więcej samochodów to bardziej zakorkowane miasto i dłuższe dojazdy. Nie ma zgody na to, by władze oszczędzały naszym kosztem! Nie pozwalamy! Przejedziecie się na tych podwyżkach!”.
