Nie sprzedały się – więc trafiają do śmieci. Tak się dzieje z sadzonkami drzew i krzewów w marketach. Ale pracownicy Biedronki z ulicy Gwiaździstej dodatkowo połamali rośliny, żeby nikt ich nie zabrał ze śmietnika.
Jak informuje “Głos Wielkopolski”, zdarzenie miało miejsce 15 kwietnia. Wtedy to klienci Biedronki z ulicy Gwiaździstej 30 zauważyli, że pracownicy sklepu wynoszą na śmietnik sadzonki drzew i krzewów, które się nie sprzedały. W ciągu dnia widzieli je w sklepie przecenione. Część roślin trafiła do czarnego pojemnika, część stała obok w oryginalnych opakowaniach, jeszcze z kartką informującą o 30 proc. obniżce ceny.
Śmietniki znajdują się przy ulicy, więc przechodnie doskonale widzieli, co się w nich znajduje. A że w okolicy znajdują się domy jednorodzinne i ogródki działkowe, to wkrótce kilka osób postanowiło wziąć sobie drzewka lub krzewy do posadzenia u siebie. Bo przecież zostały wyrzucone na kompost, a może da się je jeszcze ocalić.
Niektórzy po prostu wzięli sobie upatrzone rośliny, ale część osób poszła do sklepu zapytać, czy można. Dowiedzieli się, że nie i żeby nawet nie próbowali, bo mogą dostać mandat. Gdy zapytali, czy nie lepiej byłoby, żeby spróbowali posadzić drzewka, skoro i tak są wyrzucone do śmieci, pracownica sklepu odpowiedziała, że lepiej, aby się zmarnowały. A po chwili ze sklepu wyszło kilku pracowników i zaczęło łamać rośliny, by nie nadawały się do sadzenia.
Mieszkańcy zauważyli też, że rośliny nie zostały, zgodnie z przepisami, wrzucone do zielonego pojemnika bez opakowania. Ich korzenie nadal były jeszcze owinięte folią, a sporo roślin w ogóle nie zostało wyjętych z kartonowych opakowań.
Zapytana przez “Głos Wielkopolski” Sylwia Krzyżycka, dyrektor działu ochrony środowiska w sieci zapewnia, że to sytuacja incydentalna, ale na wszelki wypadek pracownikom sklepów przypomniano zasady postępowania z bioodpadami. Jednak “Głos” podaje przykłady prawie identycznych sytuacji w innych sklepach Biedronki w Poznaniu, o których pisał – i prawie identycznych odpowiedzi pani dyrektor, jakie wtedy otrzymał.
