Czy ktoś wykorzystał podpis posła Prawa i Sprawiedliwości bez jego wiedzy pod projektem ustawy o mandatach? Ile pieniędzy poza 2 miliardami dostaje TVP z ministerstw? Poseł Adam Szłapka zamierza to sprawdzić.
Poseł poinformował dziś, że w mediach pojawiły się wypowiedzi jednego z posłów PiS, który twierdzi, że jego podpisu nie powinno tam być, bo składał podpis jedynie in blanco.
– Wiemy, że w Polsce prawo stanowione jest źle a ustawa, która odbiera prawo odmowy mandatów jest czymś szkodliwym i niespotykanym – mówił. – Jednak nie tylko treść nowelizacji kodeksu postępowania w sprawie wykroczeń budzi kontrowersje, ale również sposób jej procedowania.
Przewodniczący Nowoczesnej zwrócił się do prokuratury, by przesłuchała posła Jana Kanthaka i dowiedziała się, jak wyglądała procedura zbierania podpisów pod tym projektem.
– W tym przypadku mamy do czynienia z taką sytuacją, gdy została wykorzystana nieświadomość posłów PiS podczas procedowania ustawy – powiedział. – Dlatego wnoszę o przesłuchanie na okoliczność sprawy zarówno Jana Kanthaka jak i posłanek i posłów, którzy złożyli pod projektem swoje podpisy.
Poseł wystąpił też do 16 ministerstw o informacje, czy w czasie pandemii przekazywały jakiekolwiek pieniądze publiczne dla TVP. I okazało się, że przekazały ich całkiem sporo, bo 47,5 mln zł. Najwięcej przekazało Ministerstwo Zdrowia – 15 mln zł. Adam Szłapka uznał to za oburzające.
– Po to TVP dostaje 2 mld zł rzekomo na działania misyjne, by nie trzeba było im dopłacać dodatkowo przez ministerstwa – mówił podczas konferencji prasowej. – Wiemy też, że w ostatnim czasie TVP wypłaciło 15 mln zł nagród swoim pracownikom w średniej wysokości 5,6 tys. zł. Będziemy chcieli dopytać się w trybie dostępu do informacji publicznej, jaka była największa i najmniejsza nagroda oraz w jakiej wysokości dostali nagrody tacy funkcjonariusze jak Rachoń, Pereira, Holecka czy Klarenbach.
Poseł od ponad roku próbuje się dowiedzieć, jak wyglądają wynagrodzenia w telewizji publicznej, wygrał nawet sprawy w sądzie z TVP. Jednak telewizja nie chce mu udostępnić tych danych, mimo że – jako spółka publiczna – ma taki obowiązek.
