Sprawdzanie zgód TCF
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Poznań: Mars znów uszkodzony!

Ułamaną pikę Marsa z fontanny na Starym Rynku zauważył znany pisarz Piotr Bojarski. Jego zdaniem to robota wandali i zapewne ma rację. Ale czy nie za dużo tych uszkodzeń jak na część miasta z monitoringiem i mobilnym komisariatem?

Rynkowe fontanny mają naprawdę trudny żywot. Co kilka miesięcy któraś zostaje uszkodzona. Najbardziej jak dotąd ucierpiał właśnie Mars – w tym roku już go naprawiano pod koniec stycznia, jak o tym informowaliśmy. Uszkodzenie było bardzo podobne, ale koniec włóczni wandal zabrał ze sobą.

Można oczywiście ukuć teorię, że bóg wojny przyciąga wandali właśnie dlatego, że jest bogiem wojny, a wandalizm to rodzaj walki z materią. Jednak znacznie bardziej prawdopodobny jest fakt, że na tę fontannę po prostu najłatwiej wejść i najłatwiej ją uszkodzić. Wspięcie się na przykład na takiego Apolla wymagałoby już zręczności i umiejętności taternika, a żaden z nich raczej nie spędza czasu na dewastowaniu rzeźb na poznańskim Starym Rynku.

Posejdon w kolejnej fontannie ma co prawda trójząb, który również został kiedyś uszkodzony. Ale teraz, gdy w bezpośrednim sąsiedztwie mieści się kilka popularnych klubów i ludzie kręcą się tam całą noc już nie jest to takie łatwe i zniszczenia Posejdona się skończyły. Zawsze jest ryzyko, że któryś z imprezowiczów wyciągnie komórkę i zrobi kilka zdjęć, a może nawet nakręci film, który bardzo się przyda policji .

A przy Marsie jest cisza i spokój, bo sąsiadujące lokale to restauracje, zamykane stosunkowo wcześnie. Nikt tam się nie zatrzymuje, trudno nawet liczyć na idących na nocny tramwaj – ci zazwyczaj wybierają trasę przez Wrocławską, by “zahaczyć” kilka ostatnich klubów przed odjazdem do domu.

Czy jest jakiś sposób, by ochronić fontanny przed wandalami? Można je oczywiście ogrodzić, jak zabytkową fontannę Prozerpiny przed ratuszem. Tylko czy to jest rozwiązanie?

Lilia Łada, fot. Piotr Bojarski

Strona głównaPoznańPoznań: Mars znów uszkodzony!